Przyznać się czy złamaliście już swoje postanowienia noworoczne? Ja trochę tak...miało być bez słodyczy, ale co jeśli na święta pełno ich dostałam? Przecież nie mogą się tak zmarnować :).
Święta pomimo, że to czas leniuchowania to spędzone nawet aktywnie. Dzień przed Wigilią udałam się na spontaniczne ognisko w okolicach Mogielicy. Jest tam bardzo fajna chatka gdzie można nawet przenocować. W pierwszy dzień świąt znalazłam się przypadkowo na wyciągu narciarskim w Limanowej. Było to moje pierwsze samodzielne wyjście na skitury - trochę przejść było, ale zjechałam cała.
Dzisiejszy wpis będzie dotyczyć HERBATY. Tak, dobrze przeczytaliście :) Większość z nas pije ją codziennie. Znawcą w tym temacie nie jestem, ale nie uważacie, że najlepszą herbatą jest taka po zasłużonym wysiłku? Ostatnio popołudniową porą udałam się z M. na spacer. Wyjście z Koninek niebieskim szlakiem na Turbacz. W schronisku czas płynie inaczej i z krótkiej przerwy zrobiła się prawie godzina. Dobre towarzystwo, herbata...i nic więcej do szczęścia nie potrzeba :). W dół biegliśmy. Całość trasy tam i z powrotem pokonaliśmy w 2:20 przy czym zakładany czas wyjścia na znakach to 2:30.
Przy okazji zapraszam Was na blog moich znajomych, którzy na temat herbat mają sporo do powiedzenia :)
http://koloryherbaty.blogspot.com/
W schronisku na Turbaczu :) |
Zdjęcia z wypraw rowerowych:
Dzwonkówka: http://camilla14a.blogspot.com/2014/03/do-gory-gdzies-ciagnie-mnie-do.html |
Miejska Góra: http://camilla14a.blogspot.com/2014/01/maymi-krokami-do-celu-miejska-gora.html |
Bieszczady i śniadanie w plenerze :) http://camilla14a.blogspot.com/2014/10/bieszczady.html |
P.S. Koniec pisania bo woda się gotuje... :D
Sylwester udany :)
OdpowiedzUsuńPostanowienia noworoczne nie złamane gdyż ich po prostu nie było , diety jako takiej nie stosuję a i nie bardzo mam co z wagi zrzucać ( raczej chciałbym przytyć ) .
Co do herbaty, pijam 2-3 razy dziennie. Ludzie zazwyczaj kilka razy dziennie pija kawę , ale ze ja kawy nie lubię i nie pijam to zastępuje ją herbata . Od kilkunastu lat herbatę pijam bez cukru, zimą dodaję ciutek miodu i oczywiście cytrynę . Na kilku dniowych wycieczkach rowerowych zawsze ktoś z moich znajomych ma mini kuchenkę na gaz więc też mogę cieszyć się ciepłą herbatą, nie raz robioną z wody pobieranej wprost z różnych źródełek .
Kawy też nie pijam :) Kuchenka na takich wycieczkach to super sprawa. Ja póki co muszę zainwestować w jakiś dobry termos na wycieczki. Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Usuń