czwartek, 31 grudnia 2015

"Kamila i jej rower" - podsumowanie roku 2015 :)

Rok 2015 przechodzi już do historii. Zleciał chyba szybciej niż ja jeżdżę na rowerze :)


Chciałabym Wam życzyć... 

Wielu sukcesów, odważnych marzeń,
mądrych decyzji, satysfakcji, spokoju,
i pomyślności na cały nadchodzący 2016 rok :)

Zapraszam na małe podsumowanie roku :)

Na początku roku odkryłam w sobie nową pasję, która pochłonęła mnie bez końca :) Skitury - jest to świetna alternatywa dla roweru i teraz z utęsknieniem czekam na śnieg.

Wpisy dotyczące skiturów: http://camilla14a.blogspot.com/search/label/skitury
Początek lutego spędziłam na obozie zimowym w Tatrach. Zmierzyłam się z Jaskinią Zimną, Miętusią oraz Kasprową Niżnią. Przeszłam również szkolenie lawinowe, na którym sobie uświadomiłam wiele ważnych rzeczy. W międzyczasie trwał konkurs organizowany przez portal Onet.pl - Blog Roku 2014. W kategorii pasje i twórczość "Kamila i jej rower" znalazł się na 25 pozycji na około 400 zgłoszeń. Do finałowej dziesiątki trochę brakło. Mam nadzieję, że w 2016 będzie lepiej. Przy okazji dziękuje jeszcze raz wszystkim, którzy na mnie wtedy zagłosowali :)
Wpisy związane z jaskiniami: http://camilla14a.blogspot.com/search/label/jaskinie
http://camilla14a.blogspot.com/2015/02/podziekowanie-za-gosy-w-konkursie-blog.html
Marzec był tak przewrotny, że w jeden dzień jeździłam na skiturach, a zaraz potem na rowerze :)

W kwietniu otworzyłam swój kolejny sezon zawodów MTB. Wystartowałam w Pucharze Szlaku Solnego oraz w Pucharze Tarnowa zajmując 4 miejsca w klasyfikacji generalnej reprezentując klub TC Orzeł Spytkowice. Nie mogłam sobie podarować oczywiście startu w Półmaratonie Limanowa Forrest - to tutaj w końcu zaczęła się moja przygoda związana z zawodami. Dystans około 21 km pokonałam w czasie poniżej dwóch godzin zajmując pierwsze miejsce :)

Wpisy związane z zawodami MTB: http://camilla14a.blogspot.com/search/label/zawody

Miesiąc MAJ = KIERAT :). Jest to ekstremalny maraton pieszy na 100 km po górach Beskidu Wyspowego i Gorcach. Limit czasu to 30 godzin. W tym roku wystartowałam po raz szósty chociaż za każdym razem twierdziłam, że to już ostatni raz - niewątpliwie takie "spacery" wciągają :). Po raz drugi dotarłam do mety. Tym razem poprawiłam swój zeszłoroczny czas i 100 km pokonałam w czasie 24h 45 min.


Relacja z Kieratu :) http://camilla14a.blogspot.com/2015/05/xii-miedzynarodowy-ekstremalny-maraton.html
W czerwcu skończyłam 25 lat, a tym samym rozpoczęłam nowy etap w życiu i podjęłam ważną decyzję :)


<3
Wszystkim tym miesiącom opisanym do tej pory oczywiście intensywnie towarzyszy rower :)
W lipcu na antenie Radia RDN miałam swoje 5 minut i w udzielanym wywiadzie mogłam opowiedzieć słuchaczom o swoich pasjach :).


:)
W sierpniu niewątpliwie numerem jeden była dla mnie i moich Przyjaciół wyprawa do Warszawy za zawrotną sumę 7 zł :D Jak szaleć to szaleć :) Nie mam nic przeciwko miastom, ale zdecydowanie lepiej czuję się bliżej natury i tak oto intensywnie eksplorowaliśmy Beskid Niski, którym jestem całkowicie zauroczona.


Relacja z Warszawy :) http://camilla14a.blogspot.com/2015/08/spontaniczna-podroz-do-warszawy.html
Relacje z wypraw rowerowych w Beskid Niski :) http://camilla14a.blogspot.com/search/label/Beskid%20Niski
We wrześniu stawiałam sobie wysoko poprzeczki :D. Pomimo swoich lęków wspinałam się tak wysoko jak tylko się dało :) Coś czuję, że to może mi się nawet spodobać :).


Relacja z kursu wspinaczkowego :) http://camilla14a.blogspot.com/search/label/Olsztyn

Czasem sytuacja wymagała odmienionego wizerunku :)



Wrzesień i późniejsze miesiące był dla mnie również bardzo intensywny pod innym względem. Na tematy rowerowe miałam wtedy najmniej do powiedzenia. Za to tematy remontowo budowlane stały mi się bardzo bliskie. Jak byście potrzebowali jakiegoś fachowca to służę pomocą :D.

Kobieta zmienną jest :D
Październik bywał deszczowy, ale nie na tyle żeby mnie przestraszyć :D. Wystartowałam w Półmaratonie Limanowa Forrest w kategorii MTB. Poznałam również nowe szlaki tym razem na Słowacji.


Półmaraton Limanowa Forrest :) http://camilla14a.blogspot.com/2015/10/iv-pomaraton-limanowa-forrest.html
Wyprawa na Słowację :) http://camilla14a.blogspot.com/2015/10/mincol-w-gorach-czerchowskich-kolejny.html
W listopadzie musiałam trochę odpocząć od roweru bo chyba za bardzo byłam już przemęczona i nie zawsze dobrze się to kończyło. Chociaż jak sobie tak pomyślę to czasem miałam więcej szczęścia niż rozumu. Alternatywą były piesze wycieczki ze znajomymi :)


Bywało groźnie, ale na szczęście wszystko dobrze się kończyło :)
Na Mogielicy :)
Grudzień - intensywnie spędzałam z książkami. Zdałam egzamin na Kartę Taternika Jaskiniowego - chociaż dopóki nie otrzymam karty to i tak nie uwierzę :). Jak już znalazło się trochę wolnego w przerwie od pracy to razem z ekipą ruszałam na narty lub rower. Dużym wyróżnieniem było dla mnie uznanie przez społeczność Sralpe Polska w rankingu "Blogujące kolarki roku 2015/2016" :)
http://camilla14a.blogspot.com/2015/10/mincol-w-gorach-czerchowskich-kolejny.html


http://camilla14a.blogspot.com/2015/12/niebieski-freeride-z-przehyby.html?m=0
https://www.facebook.com/sralpepolska/

O roku 2015 mogłabym jeszcze dużo napisać, ale nie chcę Was zanudzać :).

Dziękuje za wszystkie przejawy Waszej aktywności na blogu "Kamila i jej rower" :). Nawet nie wiecie jaką radość sprawia mi to kiedy dowiadywałam się, że moje wpisy okazały się dla Was przydatne przy organizacji różnego typu wypraw :)

W roku 2015 powstały 92 wpisy :)  Łączna liczba wyświetleń bloga to około 93 000 :).
Co pokaże rok 2016? Zobaczymy :) 
Mam nadzieję, że będziecie mi aktywnie towarzyszyć...na rowerze i nie tylko :)

Chciałabym jeszcze z tego miejsca podziękować...

M. - gdyby nie On to pewnie wielu miejsc bym nie poznała i o czym bym wtedy pisała? :)

R. - za to, że ma do mnie jeszcze cierpliwość i pomaga mi w różnych sprawach technicznych związanych z blogiem i nie tylko :)

KRW - za to, że humor na rowerze ich nigdy nie opuszcza :)

Firmie Kemi Sports za współpracę :)



Bawcie się dobrze i do zobaczenia w 2016 roku :)

Pozdrawiam
Kamila :)

P.S. Jeżeli podobał Ci się ten wpis lub jakiś inny będzie mi miło jeśli udostępnisz link do bloga dalej :)

środa, 30 grudnia 2015

Niebieski Freeride z Przehyby :)

W niedzielę 27.12 wczesnym rankiem ruszyliśmy w kierunku miejscowości Rytro. Nie ubierałam się jakoś specjalnie grubo pomimo, że mamy zimę. Myślę sobie bluza i kurtka w zupełności wystarczy. Im byliśmy bliżej celu temperatura jakby spadała. Dojeżdżamy na parking w pobliżu Hotelu "Perła Południa". Wysiadamy z samochodu drżąc z zimna. Panowie K. i A również wysiadają ze swojego auta. Jak tylko zobaczyliśmy siebie nawzajem wszyscy w śmiech i od razu zrobiło się cieplej. Nie ma to jak ubrać krótkie spodenki w grudniu :D


Dolina Roztoki w Rytrze - Pomnik poświęcony partyzantom.
Jedziemy niebieskim szlakiem. Na początku kawałek wiedzie asfaltem, a później wkraczamy na ubitą drogę. A. uparcie jedzie pod górę, ja z K. co jakiś czas robimy odpoczynek na podziwianie widoków, a M. odbija z trasy w poszukiwaniu innych wariantów. Nie ma to jak mnie zostawić, ale przynajmniej na tym skorzystaliśmy bo miałam tylko trzy kawałki sernika świątecznego :).




Po drodze znajdują się różne tablice edukacyjne.
Pod górę toczymy się dość leniwie co jakiś czas mijając turystów. Robi się również gorąco od jazdy więc bluza szybko znajduje swoje miejsce w plecaku :)



Po jakimś czasie docieramy do Hali Konieczna, gdzie czeka na nas już M.

Hala Konieczna zwana jest również Polaną Konieczną - położona jest na wysokości 990-1090 m n.p.m. w Paśmie Radziejowej w Beskidzie Sądeckim. Z hali roztaczają się widoki na zbocza doliny Wielkiej Roztoki, Radziejowej i pasmo Jaworzyny Krynickiej. Za czasów hrabiego Stadnickiego na polanie tej było aż 5 gospodarstw rolnych, które prowadziły tutaj gospodarkę pasterską. Na zasadzie wymiany gruntów przeniesiono je do miejscowości Przysietnica. Polana obecnie jest nieużytkowana, część polany jest koszona, co zapobiega jej zarośnięciu. Na skraju polany znajduje się bacówka użytkowana obecnie rekreacyjnie. Po jej południowej stronie jest źródełko z wodą.



Na środku hali (od września 1971 roku) znajduje się niewielki obelisk na miejscu gdzie 24 czerwca 1944 roku zginęli trzej partyzanci z radzieckiego oddziału lejtnanta Aleksieja Botana "Aloszy". W górnej części polany, obecnie zarastającej lasem świerkowym, znajdują się ruiny wielkiego pomnika o wysokiej konstrukcji metalowej w kształcie skrzydeł powstałego w 1971 roku.




Hala Konieczna (1030m)
Cały czas poruszamy się pomarańczowo niebieskim szlakiem narciarskim: Rytro – Wielka Roztoka – Hala Konieczna – Złomisty Wierch – rozdroże Zwornik - rozdroże pod Wielką Przechybą - Przechyba.





Na trasie towarzyszą nam piękne widoki :) Mam wrażenie, że Tatry są na wyciągnięcie ręki.









W końcu docieramy do Schroniska PTTK na Przehybie. Tradycyjnie zamówiliśmy pomidorową zupę. Na miejscu spotkaliśmy również ekipę rowerzystów "Enduro IV fun". Znajdziecie ich na fb - polecam :)  https://www.facebook.com/enduroIVfun


Rowerów do wyboru do koloru :)
Opuszczamy schronisko i jazda :) 
Dobrze się siedzi i podziwia widoki z tarasu Schroniska, ale mnie już ciągnie do zjazdu :D


Wkrótce pojawi się filmik ze zjazdu :)
Do tej pory zazwyczaj zjeżdżałam żółtym szlakiem, który można powiedzieć, że już mniej więcej opanowałam. Dawniej miałam tam kilka fragmentów, które sprowadzałam, a teraz to czysta przyjemność :). Tym razem zjechaliśmy niebieskim szlakiem do Rytra. Niektóre odcinki naprawdę bardzo strome. Powiem Wam, że tak zadowolona z jazdy dawno nie byłam. Owszem Panowie gdzieś byli z przodu, a ja trochę za nimi, ale nie interesowało mnie to. Po prostu cieszyłam się jazdą jak małe dziecko. W tym momencie ten szlak jest moim faworytem i nie mogę się doczekać kiedy znowu będę mogła tam zjechać? :) A może by tak jutro skoczyć? :D

Łagodny odcinek niebieskiego szlaku do Rytra.
Pozdrawiam
Kamila :) 

P.S. W tym wpisie znajdziecie trochę bardziej rozbudowaną wersje tej trasy :)
http://camilla14a.blogspot.com/2015/06/dawno-dawno-temu-czyli-bajka-o-krolowej.html

Królowa Beskidu Wyspowego i jej propozycje na spędzenie czasu :)

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia trzeba było sobie zrobić przerwę od jedzenia. Jeden telefon do znajomych co działamy i w ciągu 10 minut byłam już gotowa do drogi. Razem z Kolegami pojechaliśmy do miejscowości Słopnice i tam na rowerach ruszyliśmy na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego - Mogielicę (1171 m).



Trasa w większości wiodła bez szlaku, a momentami po żółtym i zielonym. Jadąc pod górę i na przemian pchając rower szybko zdążyłam się rozgrzać. Poradniki typu "Jak ubierać się w zimie na rower" w tym momencie mogłyby nie istnieć :D. Koszulka, cienka kurtka, legginsy - nawet w tym potrafiło być za gorąco.



Po drodze mijaliśmy jak zwykle piękne widoki :)



Jadąc na rowerze uśmiech nie schodził  mi z twarzy. Tak bardzo brakowało mi jazdy :).



Po jakimś czasie w trójkę docieramy na szczyt. Po drodze mijamy turystów. Niektórzy pytali mnie ze zdziwieniem jak tutaj wyjechałam :D

W sierpniu 2004 r. tuż pod kopułą szczytową, kilkadziesiąt metrów od żółtego szlaku w kierunku Tymbarku, wystawiono uroczyście tzw. „krzyż papieski”. Swoim wyglądem nawiązuje do papieskiego pastorału, ma 3,5 m wysokości i jest postawiony w miejscu, gdzie rozciąga się wspaniały widok na południe. Jego projektantem był zakopiański artysta Stanisław Gąsienica Byrcyn. Krzyż postawiono w 50. rocznicę wycieczki księdza Karola Wojtyły na Mogielicę, gdzie wyszedł wraz z grupą młodzieży i odprawił eucharystię na Hali Stumorgowej. Co roku, 2 kwietnia na szczyt Mogielicy pielgrzymują z okolicznych wsi grupy młodzieży, by uczcić przy krzyżu papieskim rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Widoki spod Krzyża na Mogielicy.
Pomimo, że na dole było ciepło to na wieży widokowej myślałam, że zostanę porwana przez wiatr. Widoki - cudne :)


Widok z wieży widokowej.




Wieża widokowa.
Wokół Mogielicy przebiegają trasy biegowe. W wybranych punktach można wypożyczyć bezpłatnie narty biegowe, buty, kijki, narty biegowe dla osób niepełnosprawnych, kijki nordick walking. W lecie rowery górskie oraz dla osób niepełnosprawnych. Jeżeli chcecie skorzystać to koniecznie zapoznajcie się z tą stroną http://trasymogielica.pl/ Znajdziecie tutaj wszystkie niezbędne informacje.


Trasy w okolicy Mogielicy.
Co jeszcze ciekawego znajdziecie w okolicy? Otóż 20 września została otwarta Ścieżka historyczno - edukacyjna 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK im. kpt. Juliana Krzewickiego.




Czego możecie dowiedzieć się na ścieżce historycznej?

Co to była Armia Krajowa, jakie działania podejmowała w czasie II wojny światowej na obszarze Beskidu Wyspowego i Gorców. Będziecie mogli poznać sylwetki niezwykłych postaci, których wojenna zawierucha często rzucała na odległe zakątki Syberii, pustynne piaski dalekiego Iranu czy w polskie Beskidy. Poznacie historię 13 żołnierzy cichociemnych, którzy w 1944r. znaleźli się na Podhalu. Dowiecie się w jaki sposób lotnicy alianccy znaleźli się między Szczawą a Mogielicą jesienią i zimą 1944r.
Poznacie niezwykłe historię o tym kto i gdzie przeprowadzał operacje zrzutowe dla Armii Krajowej. Leśna wędrówka historycznym szlakiem pozwoli dowiedzieć się gdzie gromadzili się żołnierze podziemnego wojska, odszukać zapomniane gajówki, leśniczówki, leśne meliny partyzanckie. Historia przedstawiona na ścieżce to także tragiczne wydarzenia związane z ofiarami jakie ponosiła cywilna ludność w walce z niemieckim okupantem. Na ścieżce znajdują się szczegółowe informacje dotyczące katastrofy niemieckiego samolotu Heinkel He-111 w styczniu 1944r. w rejonie Mogielicy. To wszystko to tylko wycinek historii przedstawionej na ścieżce. Ponadto wszystkiemu towarzyszą panoramy Beskidu Wyspowego i Gorców z kulminacją w postaci wieży widokowej na Mogielicy.  Przy dobrej pogodzie z za Gorców wyłaniają się Tatry.
źródło oraz więcej informacji: http://sciezka1pspak.blogspot.com/


Tablice edukacyjne.

Pozdrawiam
Kamila :)

P.S.
Jeżeli chcecie znaleźć więcej informacji na temat moich wypraw rowerowych w te okolice wciśnijcie poniżej tag: Mogielica.

W tym dniu nakręciliśmy również krótki filmik. Zapraszam :)
http://www.pinkbike.com/video/432655/