Dzień przed startem był dość intensywny...pomyślicie, że pewnie kręciłam na rowerze od świtu do nocy. Nic z tych rzeczy. Rano praca, a następnie coś co ostatnio mnie pochłonęło bez reszty czyli remont :D.
Całą noc padał deszcz...spoglądam rano przez okno - to samo. Dzwonię do znajomych z biura zawodów żeby się upewnić czy wyścig się odbędzie. Wiadomość od R., który miał mnie zawieźć rowerem do Limanowej "Jesteś pewna?". No nie jestem pewna, ale na wszelki wypadek zadzwonię do niego i go okrzyczę jak może tak pisać... :D.
Rower zapakowany, kurtka puchowa, różowa, żółta i niebieska też. Tak, zabrałam kilka na wszelki wypadek - kobieta zmienną jest.
Odprawa techniczna. |
Przed nami 21 km :) Specjalne pozdrowienia dla firmy KEMI SPORTS |
Jeszcze trochę i meta :) |
Na mecie :) |
Z Asią :) |
Kruszynka spisała się na medal <3 |
Kiełbaski :D |
Do domu wróciłam około 17:00 i co...dalej jazda i remont :D.
Wyniki zawodów MTB. |
Jeżeli chcecie przeczytać wspomnienia sprzed dwóch lat to zapraszam tutaj:
http://camilla14a.blogspot.com/2013/10/iii-pomaraton-limanowa-forrest.html
Tutaj ogólne podsumowanie zawodów:
http://www.forrest-limanowa.pl/aktualnosci,378.html
Pozdrawiam
Kamila :)
Ten wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńOch, to jest przeżycie
OdpowiedzUsuń