wtorek, 10 lipca 2018

Urodziny w Kolibie na Łapsowej Polanie :)

W poniedziałek 18 czerwca świętowałam swoje kolejne urodziny :) Jeszcze jest 2 z przodu więc nie jest tak źle :) W planach był Ćwilin, ale pogoda była niestety dosyć niepewna. W pewnym momencie zmogło mnie spanie, a kiedy się obudziłam moim oczom ukazał się prezent jaki sobie sama sprawiłam czyli wózek biegowy. 

Od razu zaczęliśmy myśleć gdzie by tu pojechać żeby móc go przetestować. M. zaproponował Schronisko Koliba na Łapsowej Polanie, a że nigdy tam jeszcze nie byłam to z chęcią przystałam na ten pomysł.



Spakowani ruszamy w drogę. Dojeżdżamy do wsi Obidowa w powiecie nowotarskim i na końcu osiedla Marfiana Góra zostawiamy samochód na parkingu. Jak informuje tablica do schroniska mamy zaledwie 35 minut niebieskim szlakiem.



Do schroniska na Polanie Łapsowej można dojść jednym z kilku szlaków turystycznych i oczywiście dojechać rowerem.
- Z Klikuszowej czarnym szlakiem do kapliczki, a potem w dół niebieskim.
- Z Obidowej zielonym, potem w prawo czarnym i od kapliczki w dół niebieskim.
- Z Turbacza żółtym, potem czarnym i od kapliczki w dół niebieskim.
- Z Nowego Targu dojazd MZK do Kowańca (poczta) i dalej przez osiedle Marfiana Góra szlakiem niebieskim.


Droga jest bardzo przyjemna. Wózek świetnie daje sobie radę. W bardziej ekstremalnych fragmentach trasy trochę trzeba się namęczyć, ale i tak jest super. Dawniej szukałam jak najbardziej hardkorowych tras, a teraz sami widzicie co się porobiło. Gdyby ktoś zastanawiał się czemu ten wpis powstał dopiero teraz to od razu mówię, że cały czas gdzieś chodzimy, a jak wracamy to jest już bardzo późno :)


Dotarliśmy na miejsce :) Tak to można zwiedzać!
Schronisko Koliba Na Łapsowej Polanie znajduje się w Gorcach na ich południowych stokach. Do najwyższego szczytu Gorców czyli Turbacza jest stąd około 7 km. 





 W bufecie zamawiamy pyszny bigos, a później jeszcze racuchy. Jak wiecie uwielbiam jeść, ale te porcje to nawet dla mnie były za duże. Muszę dodać, że Gospodarze schroniska są bardzo sympatyczni. Misiek podbił swoją pierwszą pieczątkę na kartce pocztowej i ruszamy z powrotem bo zaczyna się robić późno. Po drodze wszyscy śpią...oprócz kierowcy oczywiście :)


Czekamy na jedzonko :)

Z całego serca polecam Wam tam pobyt. Tak sobie myślę, że chętnie wybrałabym się tam kiedyś na noc, a rano ruszyła w góry. 
Więcej informacji na temat schroniska znajdziecie na stronie:
http://gorce-koliba.prv.pl/

Pozdrawiam
Kamila :)