środa, 14 stycznia 2015

"Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda, Świat jest piękny, czy to znasz? "

Pełen rozgardiasz :)
Pakowanie plecaka zakończone. Mam nadzieję, że nic nie zapomniałam. 


Kierunek Bieszczady - tym razem nie rowerowo, a skiturowo.

A tak było na ostatniej wyprawie:
http://camilla14a.blogspot.com/search/label/Bieszczady





Do zobaczenia wkrótce :)

4 komentarze:

  1. Patrzyłem sobie na trasę z tego wpisu. To nie jest szlak rowerowy? Jak z tym jest, bo kiedyś się bardzo zraziłem do bieszczad rowerowo. Wszędzie były jawne zakazy jazdy rowerem i straszono mnie mandatami. Przez to jeździłem po stronie Ukraińskiej. Ale teraz wiadomo, że trochę ryzykownie. A chętnie wróciłbym na połoniny. Mam zresztą zamiar w tym roku zrobić małą i wielką pętlę bieszczadzką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My właśnie ryzykowaliśmy bo na pewnym odcinku wkroczyliśmy na zakazane tereny. Udało nam się na szczęście przejechać całość bez większych przygód. Brat był tydzień przed nami i dostał mandat 100 zł od straży parku. Powiem Ci, że właśnie przed chwilą wróciłam z Bieszczad, ale już mam ochotę tam wrócić :)

      Usuń
  2. Totalna głupota z tymi zakazami. Nie wiem co ten rower komuś przeszkadza. Tak samo jest z wjazdem na morskie oko. Pomimo zakazu udało się wjechać bez mandatu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie mam pojęcia komu to przeszkadza. Przecież jak ktoś się "pcha" w góry na jakieś cięższe trasy to chyba logiczne, że pojęcie o jeździe ma i chyba wie jak zachować bezpieczeństwo żeby nikomu krzywdy nie zrobić rowerem na szlaku. No ale cóż poradzić...zakazy są po to żeby je łamać :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń