Idąc zboczami lasu od czasu do czasu natrafialiśmy na dość spore skały...jednak jaskini nie udało nam się żadnej odkryć. Za to trafiliśmy na jakiś szlak gdzie co ileś metrów były kapliczki Drogi Krzyżowej. Legenda głosi, że niewidomy mężczyzna obmył sobie oczy wodą, która wypływała ze źródełka i stał się cud - odzyskał wzrok.
Czasem zejście z wyznaczonego szlaku może nas zaprowadzić w ciekawe miejsca :)
I na koniec coś do posłuchania... :)
"Tam gdzie nie ma już dróg
szlak przetrę swój. Do celu.
Tam gdzie nie ma już dróg
stanie mój drogowskaz.
Możesz spotkać mnie tam
gdzie serce gra na duszy.
Gdy cię zmyli trop
i zgubisz krok
wtedy serca cichych nut posłuchaj."
To coś wygląda jak potencjalna jaskinia :D |
Najwięcej jaskiń jest u mnie na Jurze :)
OdpowiedzUsuńTo spodziewaj się, że kiedyś tam zawitam :D
Usuń