Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łopień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łopień. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 lutego 2016

Łopień w Beskidzie Wyspowym jakiego nie znacie :)

We wtorek 2 lutego wiedziałam, że muszę się gdzieś wybrać na rower. Udało mi się załapać na spontaniczny wypad z Kolegami. Miałam niecałe 10 minut żeby wskoczyć w rowerowe ubrania i spakować plecak ;)

Rower załadowany do bagażnika to ruszamy. Po drodze jeszcze gorące dyskusje gdzie dokładnie jedziemy? Ćwilin? Śnieżnica? Mogielica, a może Łopień? Hmm na początek Łopień, a później się zobaczy. Naszą "wyprawę" zaczynamy z Przełęczy Rydza Śmigłego (700m). Na przełęczy znajduje się kamienny obelisk z 1938 r., oraz krzyż, postawione na pamiątkę walk Legionów Polskich (w 1914r.), dowodzonych przez Edwarda Rydza Śmigłego (późniejszego marszałka Polski). Jest to tzw. Pomnik Spotkania Pokoleń.

 Z wielkim trudem wysiadamy z samochodu...był taki wiatr, że zaraz zamykał drzwi :D Myślałam, że mi głowę urwie. O mamo ja chyba chcę wracać do domu... co ja tu robię? :)


Na Przełęczy Rydza Śmigłego.
Wjeżdżamy do lasu wiatr się uspokaja, ale "trzeszczące" drzewa kołysane przez wiatr wcale nas tak nie uspokajają. Momentami dostaję przyśpieszenia.  Niektórzy pytali mnie jak warunki do jazdy? Otóż na trasie dużo błota, a w wyższych partiach śnieg i lód.



Po drodze uderzyłam się w kolano o ramę roweru, że do teraz to czuję...



Łopień ma rozległy i długi grzbiet przebiegający z południowego zachodu na północny wschód. W grzbiecie tym wyróżnia się trzy mało wybitne szczyty: zachodni (Łopień 961 m), środkowy (Łopień Środkowy, ok. 950 m ) i wschodni Łopień Wschodni (805 m). 

Łopień zdobyty :)
Łopień jest całkowicie zalesiony. Dawniej jednak tętniło tu życie. Cały grzbiet od wierzchołka zachodniego po wschodni był ogromną polaną gdzie pasterze wypasali owce. Stały tutaj szałasy, po których niestety już nie ma śladu. Po hali tej na grzbiecie pozostały jeszcze cztery polany: Cechówka, Jaworze, Myconiówka i Zawadówka, z których roztaczają się panoramy widokowe.  Ponieważ jednak polany te znajdują się na płaskim grzbiecie, widoki z nich są częściowo ograniczone przez las




Najpiękniejsze widoki można podziwiać na niewielkiej polanie na południowym stoku najwyższego zachodniego wierzchołka Łopienia. Polana ta nazywa się Widny Zrąbek. Jest to świetne miejsce dla paralotniarzy, którzy czasem stąd startują. Panorama widokowa z tego punktu obejmuje leżącą poniżej dolinę górnej Łososiny oraz wzniesienia Mogielicy, Krzystonowa, Jasienia, Gorce, Ćwilin, Śnieżnicę, Wierzbanowską Górę, Pasmo Lubomira i Łysiny, Ciecień, a także Tatry. W 2008 roku został umieszczony tutaj metalowy krzyż poświęcony Janowi Pawłowi II. Obok krzyża w metalowej kasecie jest księga pamiątkowa gdzie turyści mogą zostawić swoje wpisy.





Jako ciekawostkę dodam, że Łopień posiada największą wśród gór Beskidu Wyspowego ilość jaskiń i schronów, głównie pochodzenia osuwiskowego. Na północnych stokach Łopienia znajduje się Jaskinia Zbójecka z labiryntem ciasnych korytarzy o długości około 433m. Jest to największa jaskinia Beskidu Wyspowego i zarazem moja pierwsza jaką odwiedziłam zanim zaczęłam swoją przygodę z Kursem Taternictwa Jaskiniowego :) 

Z miejscem tym związanych jest również sporo legend. Jedna z nich mówi, że koza, która została wpuszczona do jaskini na Łopieniu wyszła na Mogielicy - ciekawe ile w tym prawdy? ;)







Nasz zjazd w tym dniu był raczej bez szlaków. Gdzie zobaczyliśmy jakąś fajną ścieżkę to tam się kierowaliśmy. Wyjechaliśmy w miejscowości Jurków. Naszym następnym celem była Mogielica. Kolano po stłuczeniu trochę dawało o sobie znać więc jak tylko nadarzyła mi się podwózka to się ewakuowałam do domu. Koledzy kazali mi napisać, że "Rower i jego Kamila" wymiękli :D Nie wymiękli tylko stwierdziliśmy, że nie ma się co pchać na śnieg i lód bo jazdy z tego nie będzie żadnej. I nie myliłam się bo później dostałam wiadomość "Dobrze, że jednak nie pojechałaś". Szlaki na Mogielicy w tym momencie nie bardzo nadają się do jazdy.


Koledzy K. i K. :)
Później doprowadziłam rower do porządku i do domu. Powiem Wam, że jazda na "sztywniaku" trochę mnie ograniczała w górach. Jednak full to full :D


Brudno :(
Czysto :)

Jeżeli chcecie zobaczyć zdjęcia z Jaskini Zbójeckiej na Łopieniu to zapraszam tutaj: 
http://camilla14a.blogspot.com/2014/03/grotoaz-jaskinia-zbojecka-na-opieniu.html


Pozdrawiam
Kamila :)

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Wyprawa na Łopień oraz porady jak zachować się podczas burzy...

W ostatnią niedzielę w Limanowej odbyły się zawody rowerowe Limanowa Downhill Challenge. Z racji, że kibic ze mnie marny to postanowiłam gdzieś ruszyć w teren. Dzwonię do G. i A. i jednogłośnie ustalamy, że zdobywamy Mogielicę i Jasień. Razem z G. przyjeżdżamy pod dom A. i jazda :). Na początku toczymy się asfaltem na naszych "fullach". W oddali nad Mogielicą niebo zaczyna się robić coraz ciemniejsze. Nie ma szans - będzie burza. Żeby przed nią uciec, a nie stracić dnia zmieniamy nasze plany. Skręcamy w stronę góry Łopień (961m).


W okolicach Łopienia za niedługo chyba będzie droga szutrowa...
Jesteśmy już prawie w okolicach szczytu, ale niestety ze względów bezpieczeństwa musimy odpuścić dalszą jazdę i kierujemy się w dół. Po drodze mijamy tłumy turystów, którzy tak jak i my chcieli znaleźć się jak najszybciej w bezpiecznym miejscu.


Odpoczynek :)
A. jedzie ścieżką rowerową...
Ulewa jest coraz większa. A. zarządza, że musimy to wszystko jakoś przeczekać. Nie ukrywam, ale zaczęłam się bać. Przypomniała mi się burza, która w tamtym roku dopadła nas na maratonie Kierat. Na rowerze chyba w sumie pierwszy raz tak miałam. Porzucamy rowery i idziemy gdzieś usiąść...pod drzewem? Przecież to nie jest zbyt rozsądne, ale przecież my jesteśmy w lesie więc są one wszędzie. I tak oto naszła mnie myśl...czy ja właściwie wiem jak powinno się prawidłowo zachować podczas burzy?


W lesie czekając, aż burza sobie pójdzie...

Burza może nas dopaść w różnych miejscach.Oto jak powinniśmy się zachować :)

1.Wędrujesz po górach?
- jak najszybciej opuść szczyt, a także miejsca ze sztucznymi zabezpieczeniami takimi jak łańcuchy, klamry, drabinki itp.
- nie układaj się w pozycji leżącej, ani nie opieraj się o skały
- usiądź ze złożonymi razem i podciągniętymi pod siebie stopami (po turecku), np. na plecaku (izolacja), jeśli nie ma w nim metalowych elementów
- wyłącz wszystkie urządzenia elektroniczne: komórki czy odtwarzacze MP3
- nie przebywaj w czasie burzy w dużych, zwartych grupach. Należy się rozdzielić, aby w razie porażenia kogoś piorunem pozostałe osoby mogły udzielić pomocy i wezwać służby medyczne.

 2.Jesteś nad wodą lub w wodzie?
- woda dobrze przewodzi prąd, koniecznie więc z niej wyjdź
- jeśli pływasz małą łódką, jak najszybciej dopłyń do brzegu i ją opuść. Nie chroni bowiem przed porażeniem, jeśli piorun trafi w taflę wody
- zaprzestań wędkowania. Jeśli wyładowanie atmosferyczne uderzy w wodę, wędka stanie się idealnym przewodnikiem, co grozi porażeniem
- nie spaceruj po plaży. Woda, a szczególnie morska oraz mokry piasek łatwo ściągają pioruny.

3. Jesteś na łące lub w lesie?
- jeśli przebywasz na otwartej przestrzeni, przykucnij ze złączonymi nogami, nie siadaj na ziemi. Nie stój też w rozkroku - unikniesz porażenia krokowego
- nie biegaj i nie poruszaj się szybkim krokiem
- nie stawaj pod drzewem i nie opieraj się o nie. Piorun zawsze uderza w najwyższy punkt; jeśli trafi w drzewo, ładunek elektryczny porazi i ciebie. Odejdź na odległość dwukrotnie większą niż wysokość drzewa
- wyłącz telefon komórkowy.
Uwaga! Jeśli odczuwasz na ciele gęsią skórkę lub stają ci włosy, połóż się jak najszybciej na ziemi. Oznacza to bowiem, że za chwilę możesz zostać trafiony piorunem.

Źródło: http://www.se.pl/wiadomosci/polska/jak-zachowac-sie-podczas-burzy_326756.html

Co z tego, że kałuża jak i tak jestem cała mokra :)
Przemoczeni do suchej nitki. Mi powoli zaczynało się stawać wszystko obojętne. Najchętniej teleportowałabym się do wanny z gorącą wodą :D Jednak zanim dotarliśmy do domu to po drodze jeszcze wstąpiliśmy na lody w Słopnicach, za kilka km G. złapała kapcia. Było nam tak zimno, że momentami już dostawaliśmy głupawki :D. Po dotarciu do Limanowej udaliśmy się na myjkę ogarnąć rowery i każdy w swoją stronę udał się do domu. Po tej wycieczce miałam dość roweru, ale tylko na dwa dni :)


Brudne nogi to szczęśliwe nogi :D
Mój Brudas :)


Aferki :D

Pozdrawiam
Kamila :)

czwartek, 8 stycznia 2015

Łopień - "Tam gdzie nie ma już dróg..." w poszukiwaniu jaskiń :)

Dzisiaj jeszcze zaległy wpis :). 1 stycznia razem z M. wybraliśmy się na spacer w okolicach Łopienia ( 961m ). Idąc pomyślałam sobie, że ciekawie by było znaleźć jakąś nową jaskinię. Dla nie wtajemniczonych napiszę, że Łopień wśród gór Beskidu Wyspowego posiada największą ilość jaskiń i schronów, głównie pochodzenia osuwiskowego. Kiedyś już miałam okazję być w Jaskini Zbójeckiej z labiryntem ciasnych korytarzy o długości około 433m - największa jaskinia w Beskidzie Wyspowym jak i największe schronienie dla nietoperzy podkowca małego. Jest to prawnie chroniony pomnik przyrody.

Idąc zboczami lasu od czasu do czasu natrafialiśmy na dość spore skały...jednak jaskini nie udało nam się żadnej odkryć. Za to trafiliśmy na jakiś szlak gdzie co ileś metrów były kapliczki Drogi Krzyżowej. Legenda głosi, że niewidomy mężczyzna obmył sobie oczy wodą, która wypływała ze źródełka i stał się cud - odzyskał wzrok.

Czasem zejście z wyznaczonego szlaku może nas zaprowadzić w ciekawe miejsca :)


I na koniec coś do posłuchania... :)

"Tam gdzie nie ma już dróg
  szlak przetrę swój. Do celu.
  Tam gdzie nie ma już dróg
  stanie mój drogowskaz.
  Możesz spotkać mnie tam
  gdzie serce gra na duszy.
  Gdy cię zmyli trop
  i zgubisz krok
  wtedy serca cichych nut posłuchaj."









To coś wygląda jak potencjalna jaskinia :D  


niedziela, 15 czerwca 2014

Zbieranina rowerowa :)

Ostatnia fala upałów bardziej zachęcała do beztroskiego opalania się nad wodą niż do jazdy na rowerze. Jednak nie odpuszczałam i czekałam do wieczora aż się ochłodzi. Wychodziłam jak jeszcze było jasno, a wracałam koło północy. Oświetlenie i kamizelka odblaskowa były koniecznym wyposażeniem. 

I Trasa - Łysa Góra, Miejska Góra

Razem z Panem K. spontaniczna wycieczka. O 21:00 punktualnie na rynku w Limanowej. Następnie asfaltem w stronę Sarczyna i dotarliśmy na górną stację wyciągu narciarskiego. Jazda w górę dla mnie super. W dół trochę gorzej bo nie mogłam nabrać takiej prędkości jak zazwyczaj. Światło z czołówki sprawiało, że mój wzrok sięgał tylko kilka metrów dalej. Dawno nie jeździłam z K., ale tak to jest jak się sprzedaje rower bez zakupu następnego.

Krzyż na Miejskiej Górze.
http://limanowa-ski.pl/  Nowe atrakcje na wyciągu narciarskim. Nie tylko w zimie :)

II Trasa- Limanowa,Walowa Góra, Pasierbiec, Góra Kamionna (801 m), Laskowa, Młynne, Limanowa

Samotna wieczorna wyprawa. Hmm, a może nie taka samotna? Miałam spore towarzystwo komarów, które skutecznie mnie popędzały do góry. Dawno nie jechałam drogą, która wiedzie od stadionu na Pasierbcu bo zawsze wolałam podjazd z nachyleniem w niektórych momentach 30% :D Im większe nachylenie tym większa radość. Wracając do tamtej drogi to stwierdzam postęp bo jakieś 3 lata temu przez spory odcinek musiałam tam pchać rower. A teraz bez najmniejszego problemu udało się dotrzeć na górną stację wyciągu narciarskiego Kamionna Laskowa. Jadąc w dół w pewnym momencie zdziwienie...nawet w lesie potrafią już zrobić asfalt.

Widoki ze zjazdu z Góry Kamionna.


III Trasa - Góra Łopień (961m)

Spontaniczny wypad na szybko. Razem z M. i K. dojechaliśmy samochodem na parking w miejscowości Zamieście. Następnie jazda w górę szlakiem, o którym nie miałam pojęcia, że nawet istnieje. Upał niesamowity. Tylko czekałam, aż pojawi się jakieś źródełko w lesie żeby móc się ochłodzić. Po dotarciu na szczyt nie było już czasu na podziwianie widoków. Szybko jazda w dół - czyli coś co ostatnio baaaardzo mnie cieszy :). W domu raz dwa się zebrać i biegiem do pracy. 

Odpoczynek :)
Na szczycie Łopienia.

P.S. Wszystkie mapy moich tras dostępne na stronie:
http://www.endomondo.com/profile/10580457

Pozdrawiam Kamila :)

piątek, 23 sierpnia 2013

Odkryj Beskid Wyspowy - Łopień 11.08.2013

Podczas wakacji organizowana jest impreza "Odkryj Beskid Wyspowy". Na czym to polega? Otóż w każdą niedziele jest zbiórka i turyści udają się wyznaczonym szlakiem na szczyt góry. Na miejscu organizowane są rożne koncerty, zabawy itp. Więcej informacji tutaj: http://www.odkryjbeskidwyspowy.pl/

W tym roku razem z M. wybraliśmy się na Łopień (961m n.p.m), ale zanim tam dotarliśmy była już cisza i spokój więc lepiej bo później bez ograniczeń można było zjeżdżać w dół i nie było stresu, że wjedzie się w jakiegoś turystę :).

Po wyjechaniu z mojego domu kierowaliśmy się na miejscowości takie jak: Koszary, Piekiełko, Tymbark, Podłopień, Dobra, Jurków. Dotarliśmy na Przełęcz Rydza Śmigłego pomiędzy Łopieniem, a Mogielicą. Po krótkim odpoczynku i pysznym cieście ruszamy na szlak i w jakieś 40 minut jesteśmy na szczycie. 

Zjazd ulega pewnym modyfikacjom, a wszystko przez to że kiedyś posłuchałam pewnego pana, który twierdził, że muszę jechać cały czas prosto żeby wyjechać na Łopień...nie dotarłam lecz objechałam kawałek podnóża góry, ale to nic. Wiedza ta przydała się do tego zjazdu.Docieramy do Słopnic, a następnie do Limanowej. 

Do dzisiaj wspominam swoją pierwszą wyprawę na tą górę. Spotkałam znajomego w rynku i mówi, że jedzie tam i tam...nie zastanawiając się gdzie to jest i jak daleko pojechałam. Dodam, że na rowerze ze stalową ramą jechałam dzielnie pod górę. Do dzisiaj nie wiem jak mi się to udało bo rower w porównaniu do obecnego jest bardzo ciężki, ale jak się ma towarzystwo to jest i motywacja do jazdy. :)



Tutaj zaczyna się szlak od Przełęczy Rydza Śmigłego.

Widoki ze szczytu Łopienia.

Koło krzyża znajduje się skrzynka gdzie umieszczony jest zeszyt na pamiątkowe wpisy.
Super pętla na niedzielną wycieczkę rowerową.