niedziela, 16 marca 2014

Grotołaz - czyli tam gdzie mnie jeszcze nie było :) Jaskinia Zbójecka na Łopieniu :)

W końcu wyszłam spod ziemi. :) Jakiś czas temu wybrałam się do jaskini na Łopieniu. Łopień posiada największą wśród gór Beskidu Wyspowego ilość jaskiń i schronów, głównie pochodzenia osuwiskowego. Na północnych stokach Łopienia jest ich kilkanaście, wśród nich Jaskinia Zbójecka z labiryntem ciasnych korytarzy o długości około 433m. Jest to największa jaskinia Beskidu Wyspowego i jedno z największych w Polsce stanowisk nietoperza podkowca małego. Jest prawnie chronionym pomnikiem przyrody...tyle z Wikipedii.

Dla mnie była to pierwsza wyprawa do jaskini. Na początku byłam pełna obaw czy jak tam wejdę to czy na pewno wyjdę. Ciasne korytarze i pytanie do E. czy na pewno uda mi się przejść...dobrze, że wtedy mało zjadłam bo nie wiem czy by udało się wciągnąć brzuch :D. Po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do tego, że moje ruchy są ograniczone i w większości żeby iść dalej to muszę się czołgać :). W jaskini miałam okazję przyjrzeć się nietoperzom z bliska - mam z nimi coś wspólnego...też lubią spać jak ja :). Na zewnątrz była ujemna temperatura, a w jaskini ciepło :). Po powrocie do domu policzyłam siniaki na nogach i nie było nawet tak źle jak myślałam. Coś czuję, że mi się to spodoba... :)



Jak tam zejść? :)
Czołganie :)
Śpiące nietoperze.


:)




Taki wampirek :D
Ciężko było. ale udało się przejść :)
Uratowana salamandra z wnętrza jaskini.
Szlaki piesze i rowerowe z Przełęczy Rydza Śmigłego.
Pozdrawiam Grotołaz Kamila :D :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz