Dla mnie była to pierwsza wyprawa do jaskini. Na początku byłam pełna obaw czy jak tam wejdę to czy na pewno wyjdę. Ciasne korytarze i pytanie do E. czy na pewno uda mi się przejść...dobrze, że wtedy mało zjadłam bo nie wiem czy by udało się wciągnąć brzuch :D. Po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do tego, że moje ruchy są ograniczone i w większości żeby iść dalej to muszę się czołgać :). W jaskini miałam okazję przyjrzeć się nietoperzom z bliska - mam z nimi coś wspólnego...też lubią spać jak ja :). Na zewnątrz była ujemna temperatura, a w jaskini ciepło :). Po powrocie do domu policzyłam siniaki na nogach i nie było nawet tak źle jak myślałam. Coś czuję, że mi się to spodoba... :)
Jak tam zejść? :) |
Czołganie :) |
Śpiące nietoperze. |
:) |
Taki wampirek :D |
Ciężko było. ale udało się przejść :) |
Uratowana salamandra z wnętrza jaskini. |
Szlaki piesze i rowerowe z Przełęczy Rydza Śmigłego. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz