środa, 14 stycznia 2015

Rowerowo spacerowo - ZBIERANINA :)

Ostatni tydzień to pomieszanie zimy z wiosną, a u mnie mix wydarzeń. Jakiś czas temu krótka przejażdżka na rowerze. Oczywiście zjazd przez las :). Na niektórych odcinkach jeszcze ślisko o czym miałam okazję się przekonać - na szczęście nie jakoś boleśnie :). 

W niedzielę sama nie wiedziałam co chcę robić, ale ostatecznie zdecydowaliśmy z M. i D., że idziemy na Gorc (1228 m) - szczyt we wschodniej części grzbietu głównego Gorców. Pokrywa śnieżna nawet spora bo zapadałam się po kolana. Jakby jeszcze nasypało trochę puchu to śmiało można ruszać tam na skitury. W chatce na Gorcu schroniliśmy się na chwilę przed zamiecią śnieżną. Chciałoby się tam zostać dłużej bo warunki naprawdę genialne :).

Kolejny dzień i zastanawianie się przez godzinę czy chce mi się iść biegać. Profilaktycznie ubrałam się ciepło...zdecydowanie za ciepło. Jedna runda  moją trasą biegową i bluza wylądowała w domu, a ja pobiegłam dalej. Znalazłam sobie nowe trasy...nic tylko biegać :) Może jest ktoś chętny do towarzystwa? :) Nie wiem ile km zrobiłam bo sprzęt pomiarowy ostatnio nawala i muszę odesłać na gwarancje.


W oddali widać Limanową :)
Resztki śniegu...
W Gorcach jednak warunki zdecydowanie lepsze...
Można nawet tańczyć na lodzie :D






Chatka na Gorcu.
Nie ogarniam :)

Pozdrawiam Kamila :)

1 komentarz: