Bacówka PTTK pod Honem. |
Początkowe kilometry zawsze są dla mnie najtrudniejsze. Ubieranie, rozbieranie, zimno, gorąco...po jakimś czasie sytuacja zostaje opanowana i jedzie się naprawdę super. Piękna jesienna pogoda, szeleszczące liście pod kołami - tak to jest prawdziwa "Złota Polska Jesień" :).
Po jakimś czasie zdobywamy szczyt Fereczata (1102 m n.p.m). Tutaj pojawiają się pierwsze wątpliwości czy uda nam się zrobić całą zaplanowaną trasę czy będziemy musieli skrócić. Ograniczamy robienie zdjęć i nagrywania ujęć do filmiku. Ale jak przestać jak jadąc dalej jest jeszcze piękniej?
Freczata zdobyta :) |
Każdy moment jest dobry żeby się powspinać. :) |
Zapraszam :) http://www.okularysalice.pl/ |
Czyżby Marcinek przestraszył się jakiegoś dzikiego zwierzaka? Niee :D To tylko na potrzeby filmiku żeby zrobić dobre ujęcie :) |
Będąc na szczycie Dziurkowiec (słow. Ďurkovec) – 1188 m n.p.m zastanawialiśmy się co robimy dalej. Mieliśmy przejechane około 20 km czyli połowa z planowanej trasy. Do wyboru: jechać dozwoloną drogą, a może zaryzykować i wkroczyć na teren Parku Narodowego? Patrze na miny M&M i wiem, że mają ochotę tam jechać. Czekają tylko na moje potwierdzenie. Hmmm no jedziemy jedziemy. To nic, że w oddali nie widać nawet tego szczytu gdzie mamy dotrzeć. M. był w lekkim szoku, że się zgodziłam - przyznał się jednak dopiero wieczorem.
Riaba Skała (1199 m n.p.m.) – spora przepaść w dół i widoki na Słowację. Mijający turyści ostrzegają nas już z daleka żebyśmy ich nie pochlapali jak będziemy przejeżdżać przez kałuże :).
Jadąc przez las usłyszeliśmy zbliżający się pojazd. Chwila dumania co robić? Uciekać!!! Ukryliśmy się za jakimś połamanym drzewem. Założenie było takie: na początku jesteśmy na dole, a jak quad przejedzie to przeskakujemy - tak żeby zostać nie zauważonym. Taak 3 niebieskie koszulki na pewno nie będą się rzucać w oczy. Wskazujący palec pana z quda przywołał nas do porządku. M. poczuł się jak to jest być po drugiej stronie. Na pytanie czemu się chowamy...yyyy no bo my obawialiśmy się, że to ktoś z parku narodowego. Zostaliśmy "wypuszczeni" wolno. :D Przypominając sobie później tą akcje wybuchałam śmiechem. Obciach jak z Bieszczad do Limanowej :D.
Byliście kiedyś w trzech pastwach jednocześnie? W Bieszczadach to jest możliwe. Krzemieniec (1221 m n.p.m.) jest bowiem punktem granicznym, tak zwanym trójstykiem, w którym zbiegają się granice aż trzech państw – Polski, Ukrainy i Słowacji. Oprócz granic państwa, Krzemieniec łączy także trzy chronione terytoria: Bieszczadzki Park Narodowy, słowacki Park Narodowy „Połoniny” i ukraiński Użański Park Narodowy, które wspólnie tworzą Międzynarodowy Rezerwat Biosfery „Karpaty Wschodnie”.
Więcej informacji tutaj http://www.gdzie-wyjechac.pl/pl/warto-zdobyc/460,trojstyk-krzemieniec/ |
Wspólna wycieczka, a każdy w innym państwie. |
Słupki graniczne: Polska - Ukraina. |
W końcu jest cel naszej wyprawy: Wielka Rawka (według różnych źródeł 1304 lub 1307 m n.p.m.) – najwyższy szczyt pasma granicznego w Bieszczadach Zachodnich. Widoki zapierające dech w piersiach, wszędzie dookoła góry, zero cywilizacji. Słońce powoli zaczyna zachodzić. Jedziemy super singielkami. :D Szkoda, że u mnie w okolicy takich nie ma. Jest już tak ciemno, że zakładamy czołówki. Tym razem moja najmocniej świeci bo naładowałam baterie. Końcówka asfaltem przez Wetlinę. Tendencja zjazdowa + wiatr w plecy dawało niezłą prędkość.
Wielka Rawka. :) |
"...ale jutro wstajemy wcześniej" :D
c.d.n. :)
Pozdrawiam Kamila :)
22 years old Sales Representative Shane Ducarne, hailing from Owen Sound enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Baton twirling. Took a trip to Historic Fortified Town of Campeche and drives a New Beetle. bezkonkurencyjny post
OdpowiedzUsuń