Następnego dnia miałam ambitny plan żeby pobiegać. Udało mi się namówić koleżanki, ale wstyd się przyznać - one biegały, a ja spałam. Nocleg pod gołym niebem to naprawdę super sprawa. Oczywiście pod warunkiem, że śpiwór jest odpowiedniej grubości :). Kolejne dwa dni kursu znowu bardzo szybko minęły. Mieliśmy zajęcia z autoratownicwa. Nie wiadomo było czy lepiej ratować czy być ratowanym. W każdej sytuacji ktoś cierpi na linie. Obyśmy w prawdziwym życiu nie musieli tego stosować, a jeżeli będziemy na to skazani to żebyśmy dali radę :). W międzyczasie N. przeprowadzała kurs hula -hop. Nikt nie został pominięty i musiał pokazać jak się kręci :D. Wieczorem zaś były koncerty przy ognisku. Trzy dni na skałach dały mi niezły wycisk. Oczywiście jedyną rzeczą o jakiej marzyłam była kąpiel i sen...o śnie mogłam jednak zapomnieć bo trzeba było jechać do pracy. Będąc tam na skałach człowiek jest odcięty od całego świata i wiecie co? Nawet mi się to podoba. Nie zaprzątam sobie głowy sprawami, które bywają nie istotne, a jedynie zaprzątają głowę. :)
Były to nasze ostatnie zajęcia na skałkach...do zobaczenia w jaskiniach :).
Autoratownictwo. M. wczuł się całkowicie w rolę poszkodowanego. |
Zjazd na tyrolce. |
Spora Ekipa. :) |
Trochę wąska ta drabinka :D |
Zawody. |
w domu też chodzisz po ścianie? :)
OdpowiedzUsuńM.
No pewnie, a jak inaczej? :D
UsuńOoo... To już wiem kto napisze wspomnienia z kursu do klubowej kroniki... :D
OdpowiedzUsuńTo będzie dla mnie zaszczyt :D Pozdrawiam :)
Usuń35 year old Environmental Tech Hamilton Becerra, hailing from Westmount enjoys watching movies like Analyze This and Juggling. Took a trip to Medina of Fez and drives a A4. Czytaj wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń