Po jakimś czasie dojeżdżamy do Schroniska PTTK na Turbaczu. Zamawiamy coś do jedzenia i znów jazda....w dół, ale zanim to nastąpi to jeszcze na sam szczyt góry. Zjazd pełen jest korzeni i kamieni. Moje ręce momentami odpadają od hamowania. Mam kilka momentów, że w ostatniej chwili udaje mi się uniknąć lotu przez kierownicę. Naprawdę zjechać to wszystko to spore wyzwanie :).
O Turbaczu więcej będzie w kolejnym wpisie :)
Obserwatorium astronomiczne na Suhorze. |
W drodze na Turbacz. |
Brakuje jeszcze windy :D |
Miejsce upamiętniające katastrofę lotniczą. |
Można powiedzieć, że wakacje mam na całego. Zakończyłam technikum florystyczne, świadectwo odebrane. Więc jakoś to trzeba było uczcić :D Z tej okazji porzuciłam rower na chwilę i wskoczyłam w sukienkę :). Po zakończeniu oficjalnych uroczystości w szkole, razem z W. udałam się na coś słodkiego...mmm było aż za słodko :D
Po powrocie do domu jak zawsze przywitała mnie Reksia wesoło merdając ogonem :)
Reksia :) |
Długo w domu wysiedzieć nie mogłam. Sukienkę porzuciłam na rzecz stroju rowerowego. Szpilki na rzecz SPD. Pojechałam na Makowicę z nowo poznaną koleżanką M. Pomimo młodego wieku dziewczyna naprawdę daję radę. Nie jedną osobę mogłaby zawstydzić. :)
Widoki z Makowicy. |
Na wyciągu narciarskim Laskowa Ski. |
Takie wakacje to ja rozumiem! :D Ale zasłużone!
OdpowiedzUsuńW.
Wakacje prawdziwe to będę jak gdzieś pojadę :D
UsuńJaka trasa i kilometraż na Turbacz ? Ostatnio byłem z kolegami na Turbaczu od strony Rabki i udało nam się dociągnąć do 100km ;)
UsuńWyjechaliśmy z Poręby Wielkiej. Nie pamiętam dokładnie ile km, ale ok 20 będzie. Gratuluję 100 km :) W najnowszym wpisie jest trasa z Turbacza - tym razem z miejscowości Rzeki. Pozdrawiam :)
Usuń