Kursanci :) |
M. przycina line do lonży, która będzie nam potrzebna do autoasekuracji. |
Na początek dnia kawa. Niektórzy potrzebują jej bardzo dużo :D |
M. i Instruktor rozwieszają liny. |
Gotowi do zajęć :) |
Wytłumaczenie to wszystko działa. |
Skały. |
I w górę :) |
M. :* |
"Na linie nad przepaścią tańcz..." w moim wykonaniu zamiast "tańcz: bardziej pasuje "walcz" :D |
Obiad :) |
Odwiedził nas ogromny pies, ale bardzo potulny :) |
:) |
Padam :D |
Ognisko rozpalane przez dwóch Strażaków więc musiało się udać :) |
Pozdrawiam Kamila :)
Następna przygoda do Twoich wspomnień, niezapomniane doświadczenia i super spędzony dzień z ciekawymi ludźmi :) I jaka odwaga!
OdpowiedzUsuńKolejny super post, pozdrawiam!
A dlaczego jaskiniowe, a nie skałkowe? Docelowo planujesz pakować się pod ziemię? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Póki co musimy zapoznać się ze wszystkimi technikami wspinania na powierzchni, a później pod ziemię :D
UsuńBrrr... wspinanie to ja lubię, ale żeby jak kret, pod ziemią? ;)
Usuńfajnie to wygląda .. WOW :D
OdpowiedzUsuńWszystko spoko i gratulacje nowych wyzwań, tylko jakaś dziwna i zastanawiająca ta zbieżność zainteresowań z pewną osobą dosyć blisko kiedyś związaną z tym twoim "M" ;D
OdpowiedzUsuńZbieżność pokazuje tylko tyle, że M ma dobry gust. A w jaskiniach życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuń