wtorek, 29 kwietnia 2014

Zbieranina :) Sałasz, Miejska Góra...

To, że nic nie piszę nie znaczy, że nic nie jeżdżę. :) W Poniedziałek Wielkanocny postanowiłam wcześniej wstać tylko po to żeby się gdzieś przejechać bo później wiedziałam. że będzie to nie możliwe. Wybrałam wyjazd na wyciąg narciarski Kamionna - Laskowa. Do góry cały czas wiedzie asfaltowa droga. Kiedyś tam musiały być chyba rozgrywane zawody biegowe bo co jakiś czas jest na asfalcie informacja o tym jakie jest nachylenie podjazdu. Kiedy widzę 6 % to jakoś nie ma powera, ale jak jest już stromo i 30% to wtedy uśmiech z twarzy nie znika. Po wyjechaniu szybki zjazd...i do pracy. 

Wtorek to Sałasz i Miejska Góra. Zjazd z Sałaszu jest niesamowity - muszę tam zacząć częściej jeździć :D Przed przystąpieniem do ataku na Miejską Górę zatankowałam bidon do pełna z pobliskiego źródełka. Sama świadomość, że mam wodę chociaż bym jej nie wypiła sprawia, że od razu lepiej mi się jedzie...nie wspomnę o kanapkach :D.

Środa to natomiast szybki wypad na Pasierbiec. Taka asfaltowa pętelka gdzie jadąc w dół można rozwinąć niezłe prędkości. Czasem to muszę uważać żeby nie wylecieć z trasy. :)

Na wyciągu narciarskim Laskowa - Kamionna.
Tankowanie? Do pełna poproszę. :)

Pozdrawiam Kamila :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz