Mogielica - ognisko :)
Nie pamiętam nawet kiedy zrodziła się tradycja, że 1
listopada razem ze znajomymi z KS Limanowa Forrest (i nie tylko) idziemy
na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego - Mogielicę. Około godziny 20:00
wszyscy byli już w umówionym miejscu. Ustaliliśmy kto z kim jedzie,
plecaki do bagażników i jazda. Będąc na parkingu założyliśmy czołówki na głowę, kijki w ręce i
spacerkiem w górę. Pogoda była dla nas łaskawa...z resztą w takim gronie
żadna pogoda nie jest nam straszna. Na szczycie niespodzianka, a mianowicie rozpalone już ognisko :).
Wyszliśmy na wieżę widokową gdzie pięknie było widać nawet bardzo
odległe cmentarze, które w tym dniu były oświetlone z racji święta
Wszystkich Świętych. Następnie zabraliśmy się za pieczenie kiełbasek,
ziemniaków, cebuli, jabłka...niektórzy nawet podeszwy w butach
przypalali. Wspaniałe jest to, że pomimo różnych obowiązków, braku czasu
my jednak potrafimy się zmobilizować żeby spędzić wspólnie miłe chwile.W
sumie było nas 16 osób. W planach już kolejne ognisko :).
|
Mniam :D |
|
:) |
:)
Hej, jak to jest z tymi ogniskami bo niby jest zakaz ale sa miejsca. Pytam dlatego ze sam ma zamiar tam je zrobic :)
OdpowiedzUsuń