Jak nie wiem gdzie jechać to jadę na Miejską Górę (716 m n.p.m.).
Jest to miejsce bardzo charakterystyczne dla Limanowej, a wszystko za sprawą krzyża upamiętniającego 2000-lecie chrześcijaństwa oraz przejście naszego pokolenia w XXI wiek.
Ma on wysokość
37 metrów, pomalowany jest białą, odblaskową farbą i jest nocą
oświetlony czterema reflektorami. Dzięki temu góra jest rozpoznawalna z
dużych odległości również nocą.
Krzyż ma dwuczęściową konstrukcję. Dolna część ma wysokość 9 m i znajduje się na niej taras widokowy. Górna część to stalowa
konstrukcja o wysokości 28 m. Cała konstrukcja ma masę 350 ton. Pod
tarasem znajduje się kapliczka z kopią obrazu Matki Boskiej Bolesnej z Limanowskiej Bazyliki.
W drogę najlepiej wyruszyć z limanowskiego rynku i kierować się na ulicę Leśną. Gdy asfalt się skończy są dwie możliwości wyjechania. Pierwsza to kamienista droga prowadząca praktycznie w linii prostej na sam szczyt. Zdecydowanie lepsza do zjazdu. Druga opcja tzw. Drogą Krzyżowa gdzie ustawione są kapliczki. Dla rowerzystów idealna. Momentami ostre podjazdy, ale od około VII Kapliczki jest już łagodnie. Żartowałam :) Od I jedzie się już super, ale sami musicie to sprawdzić. Widok z tej góry jest naprawdę piękny. Można tutaj podziwiać panoramę miasta, malownicze pejzaże Beskidu Wyspowego, Gorce z najwyższym szczytem Turbaczem, a jeżeli ma się szczęście to można nawet zobaczyć Tatry :).
Z Miejskiej Góry jest dużo możliwości do dalszej jazdy. Wczoraj wybrałam zjazd na wyciąg narciarski na Łysej Górze, a następnie zielonym szlakiem kierowałam się na górę Dzielec (628m n.p.m) jest to najbardziej wysunięty na zachód szczyt Pasma Łososińskiego. Kiedy jazda jest dla mnie dobra?? Kiedy bolą bardziej ręce od hamowania niż nogi od jazdy. Tak też było i na tej trasie :) Zamiast wracać do domu asfaltem będę tą trasę chyba pokonywać częściej. Trasa liczy ok 17 km.
Zbieranina zdjęć z kilku moich wypraw na Miejską Górę, Łysą Górę i Dzielec.
Pozdrawiam Kamila :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz