środa, 1 stycznia 2014

Rowerowe podsumowanie roku 2013 i nie tylko :)

Rok 2013 przeszedł już do historii w zaskakująco szybkim tempie. Jaki był dla mnie? Dużo się wydarzyło dobrych rzeczy, czasem złych, ale mimo wszystko był udany. Postanowiłam zrobić mix zdjęć z roku 2013 i trochę ich wyszło, ale mam nadzieje, że się będzie dobrze czytać i oglądać :).

Chciałabym Wam życzyć...

Wielu sukcesów, odważnych marzeń,
mądrych decyzji, satysfakcji, spok
oju
i pomyślności na cały nadchodzący 2014 rok! :)

Życzy Kamila

Dużo zdjęć już było publikowanych na blogu, ale są też nowości. Zapraszam więc na fotorelację :)

Jak tylko była okazja to spałam...spokojnie nie przespałam całego roku :)
Wystartowałam we wszystkich edycjach Pucharu Szlaku Solnego zajmując w klasyfikacji generalnej IV miejsce w kategorii Kobiety Open.
Aniołek na zawodach (i nie tylko) czasem pokazywał różki. Obiecuję się poprawić :)
Kiedy nogi i rower wyglądały tak jak na tym zdjęciu oznaczało to tylko jedno: jazda była udana :)
Rok 2013 to także nowe znajomości rowerowe...:)
...jak i pielęgnowanie tych od dzieciństwa :)
Czasami było pod górkę...
...ale z uporem dążyłam do celu :) Dzięki firmie 4ever spełniło się jedno z moich marzeń. Otrzymałam nowy rower do jazdy co znacznie poprawiło moje umiejętności. Dziękuje :)  http://4ever.cz/
Bywało też z górki :)
Musiałam uciekać...przed innymi zawodniczkami :)
Były sukcesy... :)
Czasem porażki... :(
Bieganie do którego zawsze byłam nastawiona anty zaczęło mi sprawiać radość i teraz nie mogę przestać :) Tutaj na biegu Limanowa Forrest na Miejską Górę.
Rok 2013 był pełen ciepła...:)
Czasami jednak powiało chłodem :)
Wtedy wspominałam i oglądałam zdjęcia z wakacji :). Rowery musiały być nawet takie z wypożyczalni.
Rower to zawsze była podstawa :)
Odpoczynek we dwójkę :)
Zaczęłam jeździć więcej samochodem :) ( niestety nie tym na foto hehe)
Razem z Asią wybrałyśmy się w podróż autostopem. Cel: przed siebie :)
Nocowanie w namiocie :)
Pierwsze jazdy tirem :D
Najpiękniejsze wakacje :)
Podziwianie uroków Chorwacji :)
Zawsze starałam się utrzymać równowagę :D
Nigdy nie mogłam przejść obojętnie koło rowerów :)
Zakończyłam pewien etap w swoim życiu :) Co za ulga!
Odkryłam w sobie nową pasję :)
Wspięłam się wysoko haha :D
Były też spontaniczne wypady. Tutaj na Mogielicy, którą w końcu zdobyłam na rowerze w towarzystwie Kingi i Asi.
W poszukiwaniu śniegu udaliśmy się na Turbacz.

Jest jeszcze dużo innych rzeczy, które zrobiłam lub nie zrobiłam. Wiem jedno. Założenie tego bloga było jedną z lepszych decyzji.
Pisać bym jeszcze mogła, ale to by mogła być przesada :D.Dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ten rok był udany :)
Idę...realizować swoje postanowienia noworoczne. :)

Pozdrawiam Kamila :)

1 komentarz: