piątek, 13 grudnia 2013

Praktyka.

Od wtorku chodzę do kwiaciarni na praktykę zawodową ze szkoły.  Pierwszego dnia mojej obecności razem z koleżankami robiłyśmy wieńce do zawieszenia na drzwiach. Każda dostała słomiany podkład koła i reszta już w naszych rękach. Po wybraniu odpowiadających nam kolorów organzy zabrałyśmy się za owijanie i mocowanie materiału haftkami rzymskimi. Następnie ozdabianie i przywiązanie sznurka.Miałyśmy trochę mało ozdób więc sporo się nakombinowałyśmy co zrobić żeby to jakoś wyglądało. A ja i tak jestem za bardzo krytyczna więc wygląda tak sobie :D No ale chodziło też głównie o poćwiczenie techniki.

Moje dzieło :D
Wieńce Koleżanek :)
Przychodząc następnego dnia na praktykę miłe zaskoczenie. Wieńce na wystawie :)

Kolejnego dnia właściwie same zorganizowałyśmy sobie zajęcia ponieważ nie było nic konkretnego do zrobienia. No to oczywiście wpadłam na pomysł, że idziemy na zakupy!!! Kupić bombki i inne rzeczy do stroików. Oczywiście o sklep z obuwiem też zahaczyłyśmy. Ostatecznie postanowiłyśmy kupić styropianowe stożki, piórka, kamyczki dla ozdoby i szklane naczynie jako podstawka. To wszystko było potrzebne do zrobienia niespotykanej choinki z piórek. Nie miałyśmy z czymś takim wcześniej styczności, ale przy kolejnej choince będę już wiedziała jak się za to zabrać, żeby było jeszcze lepiej. Wychodząc z kwiaciarni po pokonaniu drogi ok 150 metrów zostałam zaczepiona przez Panią, której bardzo się śpieszyło więc szybko jej wytłumaczyłam jak zrobić taką ozdobę i jeszcze jeden Pan, który też był zaciekawiony...choinką. Po powrocie do domu jeszcze pochwalić się w sąsiedniej kwiaciarni :). Zaproponowano mi żebym zostawiła bo może znajdzie się ktoś chętny na zakup. :)

Materiały.
Choinka Kasi i moja :) Takie same, a jednak każda inna.
W kwiaciarni.
Pozdrawiam Kamila :)

2 komentarze: