czwartek, 6 lutego 2014

Szlachtowa :)

Wczoraj wieczorem po 10 godzinach jazdy... na fotelu biurowym zadzwoniła do mnie A., że jutro ma wolne. Ja też mam. Czyli to oznaczało, że coś razem wykombinujemy :). Zdecydowałyśmy się na rower. Do wyboru był jeszcze autostop i piesza wycieczka. Kierunek Szczawnica, a później coś się wymyśli. Rano pobudka...zawsze się zgadzam gdzieś rano wybrać, a później negocjacje z Osiołkiem żeby dała pospać jeszcze 5 minut :D. Załadowałyśmy rowery do samochodu i o 9:00 wyjechałyśmy z domu. Po dotarciu do miejscowości Szlachtowa decyzja ile warstw ubrań na siebie zakładamy. (Chyba i tak za dużo miałyśmy na sobie, ale lepiej żeby było ciepło niż zimno :)). Z pomocą pewnego Pana odnalazłyśmy żółty szlak i jazda...a później pchanie roweru bo tyle było lodu.Po drodze piękne widoki między innymi na Trzy Korony. Po jakimś czasie skręcamy na niebieski szlak i docieramy do schroniska Pod Durbaszką (850 m npm.). Tam robimy sobie przerwę na pyszną herbatę :). Czas jednak się zbierać więc jeszcze kilka zdjęć i jazda w dół do Wąwozu Homole. Kawałek od drogi asfaltowej i takie cuda natury. :) Plan na dzisiaj był bardziej ambitny pod względem kilometrów, ale lód i mokry śnieg znacznie utrudniały jazdę. Za to miałyśmy z A. okazję pogadać bo dawno się nie widziałyśmy :).

Trasa 13 km zrobiona w prawie 3 godziny. Mistrzostwo haha :)

To gdzie jedziemy Osiołku? :D
:)



25 minut? Dobry żart :p
Asia myśli nad mapą :)
W oddali widać Trzy Korony.
Moja Kruszynka :) http://4ever.cz/
:)
W drodze do schroniska.
Tą trasę jeszcze na pewno kiedyś powtórzę tylko w bardziej rozbudowanej wersji :)

Z nami lepiej nie zadzierać :D


Bez dwóch zdań nasze najlepsze zdjęcie :D
:)
Wąwóz Homole.

Wstępne mycie rowerów :)



Kościół w Szlachtowej.


Trasa z 06.02.2014 http://www.endomondo.com/workouts/294111169/10580457

A. jak będziemy mieć wolny dzień to jedziemy :).

Pozdrawiam Kamila :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz