poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Mogielica

23.07.2013
Ostatnio zadzwonił do mnie znajomy czy jadę na Mogielicę. Szybka decyzja i już następnego dnia ruszamy w drogę :)

Mogielica najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego 1171m n.p.m. zawsze postrzegałam ją jako górę niedostępną dla rowerzystów i trudną do zdobycia. Ciekawiło mnie jaką trasą udało się komuś wyjechać na szczyt bo nie sztuką jest wypchać rower i powiedzieć, że się zdobyło tą górę. Piesze szlaki, które znałam do tej pory to kamień na kamieniu, więc o jeździe można zapomnieć. Na szczęście B. pokazał nam trasę, którą można spokojnie jechać. Owszem momentami trzeba nieść nawet rower :). Po dotarciu krótki odpoczynek i kilka fotek i jazda w dół.

Nie taka straszna Mogielica jak ją malują... :). Chętnie bym powtórzyła tą trasę. Może uda mi się nie zabłądzić.

 :)
Widok z polany Stumorgowej
Pyszne borówki mniam :D
Najtrudniejszy końcowy odcinek trasy.
Najlepsze rozwiązanie to ponieść rower...

Mogielica zdobyta !!!
..
Wyjście na wieżę widokową.


Pozdrawiam Kamila :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz