Pokazywanie postów oznaczonych etykietą test. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą test. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 sierpnia 2021

Plecak rowerowy miejski - test XLC BA-W35

W ostatnim czasie miałam okazję testować plecak rowerowy miejski XLC BA-W35. W pierwszej chwili moją reakcją było zapytanie, ale co to właściwie za firma? Szczerze nawet nie miałam o niej pojęcia, a okazuję się że warto się z nią zapoznać. X-cellent Components w skrócie po prostu XLC to młoda marka rowerowa, która została stworzona przez firmę Winora z ponad stuletnim doświadczeniem w branży rowerowej.

Rowery Winora - Winora Group to największy niemiecki producent rowerów, z markami Winora, Steiger oraz Haibike. Rowery Winora to przede wszystkim wysokiej klasy rowery trekkingowe, turystyczne i miejskie - charakteryzuje je wysoka jakość, dbałość o szczegóły wykończenia, ponadczasowa elegancja i odważne stosowanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Oprócz rowerów w ofercie znajdują się również róznego typu akcesoria i komponenty. 



Dzisiaj przyjżymy się z bliższa właśnie plecakowi. Czy plecak rowerowy może mieć inne zastosowanie niż jest dedykowany? Czy udało mi się zapiąć pas? Co jest największym atutem XLC BA-W35? Na pierwszy rzut oka plecak nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jego prosta forma sprawia, że w tłumie mógłby wręcz pozostać niezauważony, ale to tylko pozory. Świetnie sprawdza się na codzień. Posiada boczną kieszeń na bidon. W przypadku matek z dziećmi raczej dobre miejsce na butelkę dla dziecka ponieważ w awaryjnej sytuacji można szybko zareagować :). 

Plecak posiada ergoniomicznie wyprofilowaną wyściółkę na plecach, a także szelkach. Dodatkowo jest pas piersiowy, kóry można regulować na wysokość i szerokość w zależności od potrzeb. Nawet ciążowy brzuch jest w stanie objąć ten pas. Liczne odblaski świetnie współgrają z czarnym kolorem. Tutaj należy wspomnieć, że model XLC BA-W35 jest dostępny również w kolorystyce czerwonej i zielonej. 






Wodoodporność i pojemność.

Dlaczego te cechy ujęłam razem? Na pewno wielu z Was często jeździ do pracy na rowerze. Jak zmieścić laptopa żeby był bezpieczny w razie deszczu? Niewątpliwym atutem tego modelu jest jego wodoodorność. Zatosowano tutaj wodoodporny poliester 840 D oraz rolowane zamknięcie zabezpieczone zatrzaskami. W plecaku znajduje się wyjmowany układ komór na laptopa, tableta itp. Jest to naprawde bardzo fajne i zaskakujące roziązanie, z którym do tej pory jeszcze się nie spotkałam. Pojemność plecaka to 25 litrów więc jest dosyć spory, ale wcale na taki nie wygląda. Jeśli wyjmiemy komorę na laptopa to wtedy zostaje nam jedna główna komora. Moje pierwsze skojażenie przywołało na myśl worek jaskiniowy. Możesz załadować tam wszystko zupełnie bez żadnych ograniczeń. Objętość plecaka można zwiększać i zmniejszać poprzez klamry od zapięcia. Fajnym patentem jest boczna kieszonka gdzie od środka wkładamy telefon, a że jest przezroczytsa to możemy sprawdzić nasz telefon bez wyciągania. Nie będę pisać ile razy mnie to denerwowało jak jechałam na rowerze i dzwonił telefon. Zanim go znalazłam to oczywiście już przestawał ;) 

Kieszonka na telefon. 

Plecak posiada liczne elementy odblaskowe, a także super kieszonkę na bidon.

Moje wykorzystanie :)

Jak wiecie lub też nie moja rodzina wkrótce się powięszy więc oczywistym jest, że na rowerze z nim nie jeździłam. Dla mnie idealnie sprawdził się jako plecak kiedy trzeba spakować dzieci i wyjść z nimi na dłuższy spacer. Dzięki tej jednej głównej komorze pakowanie jest bardzo szybkie i sprawne. Mogłam załadować wszystkie potrzebne rzeczy i nie potrzebne do jednej komory więc później nie było szukania w stylu, w której kieszonce co jest. Właśnie sobie przypomniałam o moim biegowym plecaku na maratony. Ile ja się nagłowiłam, w której kieszonce jest co zanim znalazłam właściwą rzecz. Ten plecak przypomina trochę damską torebkę. Można tu włożyć dosłownie wszytsko, a miejsce jeszcze się znajdzie :). Wymiary: 61 cm (wysokość) x 24cm (szerokość) x 16 cm (głębokość). 

Szymek spokojnie by się tam zmieścił :)


Tester :)

Jako, że u mnie rower jest na dalszym planie z plecaka obecnie korzysta mój Maż, który często do pracy jeździ na rowerze. Plecak również idealnie sprawdza się na quadzie ponieważ nawet jeśli wjedziemy w jakieś błoto to jest bardzo łatwy do wyczyszczenia. Jego prosta forma sprawia, że zabrudzenia za bardzo nie mają szansy dostać się w jakieś szczliny i zakamarki. 


Jak tylko powrócę do jazdy na rowerze to plecak myślę, że będzie wykorzystany w 100%. Dziękuje sklepowi https://www.rowertour.com/ za możliwość przeprowadzenia testów. Pewnie jeszcze nie raz do Was powrócę. Szybka wysyłka wręcz natychmiastowa. Szeroki asortyment sklepu jak najbardziej do mnie przemawia, a do tego liczne promocje.

Pozdrawiam
Kamila :)

czwartek, 11 maja 2017

Whyte 29-CS - test roweru kobiecym okiem ;)

Pamiętacie jak testowałam rower Whyte Somerset? Niestety pewnego dnia przyjechał po niego kurier, ale dogadałam się z nim i dokonaliśmy wymiany :)

M. chyba nie do końca sobie zdawał sprawę, że czekam z niecierpliwością na kolejną przesyłkę od Whyte Bikes Polska .Zorientował się w momencie jak o mało co nie potknął  się o pudło stojące na korytarzu! ;)



Od razu wzięliśmy go do naszego "salonu" i zaczęło się składanie. Wystarczyło przykręcić kierownicę, założyć kolo i zrobić delikatną regulację i można było ruszać.





Pogoda przez pierwsze dni nie była zbyt łaskawa, ale jak tylko trafiła się okazja ruszyłam w teren. Biorąc pod uwagę fakt, że dzień wcześniej przeszłam pieszo prawie 50 km na nogach to jechało mi się trochę ciężko, ale później było już coraz lepiej :)



Nie sądziłam, że piankowe gripy są tak komfortowe podczas jazdy. Uwielbiam kiedy rower ma szeroką kierownicę tak jak tutaj 720 mm.



Zacisk sztycy jest na śrubę. Za każdym razem jeśli chcesz zmienić wysokość musisz użyć imbusa, ale nie wątpliwą zaletą jest to, że chroni to przed ewentualną kradzieżą siodełka...chociaż po co kraść siodełko jak można cały rower...



Pamiętam jak niejednokrotnie ustawiając się na linii startu spoglądałam na rowery innych zawodniczek. Mój rower z kołami 26 odstawał daleko w tyle, ale na szczęście rower sam nie jedzie więc jakoś się tym zbytnio nie przejmowałam.

Koła 29, z którymi miałam po raz pierwszy styczność sprawiają, że łatwiej jest rozpędzić rower.

Prawdziwym testem dla roweru WHYTE 29 - CS był mój start w Pucharze Tarnowa. Są to zawody XC. Napęd rowerowy 1x11 sprawdził się idealnie na zawodach XC. Jednak na wycieczki rowerowe zdecydowanie bardziej odpowiadałby mi napęd 2x11.



Amortyzator chodzi bardzo płynnie i bardzo dobrze wybiera nierówności.



Jak sami widzicie warunki w jakich przyszło mi testować rower były dosyć ekstremalne. Pomimo  śniegu pod górę jechało się bardzo przyjemnie.


 

Karbonowa rama w kolorze czerni i limonki przyciąga wzrok i nadaje agresywnego wyglądu.

Waga roweru WHYTE 29 CS to 10,9 kg - chyba jeden z najlżejszych rowerów na jakim miałam okazję jeździć.



Pokonywanie zjazdów na tym rowerze to sama przyjemność. Rower jest bardzo zwinny.

Żeby nie było tak kolorowo to do czegoś się przyczepię ;)
Uważam, że w rowerze za taką cenę powinna być sztywna oś, a nie szybkozamykacz.



Cena 12 499 PLN  zdecydowanie nie jest na moją kieszeń, ale i tak miło było pojeździć na takim rowerze przez miesiąc.

Niestety rower trzeba było spakować w dalszą drogę. Niech inni też pokręca ;)



Zdjęcie katalogowe oraz pełna specyfikacja dostępna na stronie:
http://www.whyte.pl/29cs





Zachęcam Was również do zapoznania się z pełną ofertą marki WHYTE.

P.S. Znajdź 10 różnic :D


wtorek, 21 marca 2017

Szosa kobiecym okiem - Test roweru WHYTE SOMERSET

Jak wiecie lubię zaskakiwać :) Mało kto się spodziewał, że pewnego dnia będę śmigać na szosie.

Skoro nadarzyła się okazja to grzechem byłoby jej nie wykorzystać czyż nie?

Dzięki polskiemu przedstawicielowi marki Whyte miałam okazję testować rower szosowy - SOMERSET.



Dlaczego wybór padł na nią/niego?

Rower do mtb i enduro już posiadam więc trzeba iść w jakąś totalną skrajność i stąd ten wybór.

Temat szosy był mi zupełnie obcy więc czym kierowałam się podczas wyboru? A no kolorem jak na kobietę przystało. Kiedy zobaczyłam Somerset w pięknym miętowym kolorze stwierdziłam, że to jest "to".

Moje pierwsze wrażenia?

Po wyciągnięciu z kartonu wystarczyło przykręcić jedynie kierownicę, koło i można było już ruszać. Na początku nie założyłam SPD tylko jakieś zwykłe platformy. Wolałam nie stwarzać zagrożenia na drodze. Z czasem oczywiście je zmieniłam.



Mówią, że szosa jest kobietą. Już chyba wiem dlaczego... Pierwsze chwile z szosą wcale nie były dla mnie kolorowe jak ta rama. Gdzie są hamulce? Jak tu się zmienia przerzutki? Zupełnie odmienna kierownica niż w mtb...chcesz zahamować, ale najpierw musisz zlokalizować te hamulce.



Zupełnie inna pozycja do jazdy niż w mtb. W tym momencie dowiedziałam się dlaczego wszyscy, którzy jeżdżą na rowerach szosowych mają odczepione daszki od kasku. Po prostu ogranicza to widoczność kiedy jedzie się pochylonym. 


Rozmiar roweru jaki wybrałam to 51 czyli dostosowany do wzrostu od 161 do 169cm. Waga roweru to zaledwie 10,2 kg. Czy to dużo czy mało? Mogę się jedynie odnieść do moich wcześniejszych rowerów więc jak dla mnie to jest mało. Rama aluminiowa i do tego wewnętrzne prowadzenie linek co jest oczywiście dużym plusem zwłaszcza przy dbaniu o czystość.


Z biegiem czasu kiedy ogarnęłam tę nierozgarniętą kobietę czyt. szosę jazda stała się czystą przyjemnością. Teraz wsiadam  i czuję tą pewność podczas jazdy, której na początku mi brakowało.

Pewnie pomyślicie, że jak mam do dyspozycji trzy rowery to będę mieć dylemat, który wybrać. Otóż nie! Po górach miejscami jest jeszcze trochę śniegu i ogrom błota. Asfalt natomiast już jest suchy więc w tym momencie wybór jest dla mnie oczywisty. Żałuje, że nie ma lata ponieważ szosa kojarzy mi się ze słońcem i przede wszystkim krótkim rękawkiem.


Cienkie opony więc po asfalcie mknie się niczym błyskawica. Idealny rower żeby wyrobić sobie kondycję i mocną łydę ;). Mknące samochody potrafią być irytujące, ale i na to znalazłam sposób. W Limanowej i okolicach jest tyle ciekawych dróg asfaltowych, że  z powodzeniem można tam trenować. Podjazdy w Beskidzie Wyspowym w rankingach podjazdów szosowych w Polsce są na najwyższych miejscach więc nie ma żartów!





Jeżeli chodzi o bardziej techniczne rzeczy to zobaczcie dokładną specyfikę tutaj:
Somerset Whyte




Nie wiem jak Wy, ale ja wsiadam na rower i jadę! I nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale powiem! Tak, zakochałam się! ;)

piątek, 4 listopada 2016

GRAND CANYON AL SLX 7.9 - test roweru kobiecym okiem :)


Rower jaki jest każdy widzi :)

Dzisiaj napiszę coś więcej o rowerze, na którym od pewnego czasu jeżdżę. Na początku nie ujawniłam co to za model, a niektórzy na podstawie zdjęcia z kawałkiem kierownicy i opony stwierdzili, że jest to Canyon Grand. Nie pomylili się! Było spore zaskoczenie bo jak to przecież mam fulla to po co na sztywniaka? Ja jednak wychodzę z założenia, że warto mieć taki i taki rower.

Oczywiście cały czas posiadam inny rower tyle, że na kolach 26.

Ten wpis pomimo, że jest krótki zajął mi naprawdę sporo czasu. 

Pytam M. jak mam się za to zabrać?
On: Podziel to na plusy i minusy.
Ja: Minusy? Przecież ten rower jak dla mnie ma same plusy!
On: To w takim razie pisz o plusach.


Miejska Góra w Limanowej i nasza pierwsza wyprawa :)

Więc piszę :)

Plusy:

- Przerzutka przednia wykonana jest w nowym systemie side-swing. Patent ten jest bardzo udany z dwóch względów. Po pierwsze linka dochodzi do przerzutki prosto co minimalizuje jej tarcie i biegi zmieniają się o niebo lepiej w porównaniu do poprzednich systemów. Po drugie linka znajduje się z dala od tylnego koła i nie jest tak bardzo narażona na zabrudzenia.

- Sama rama wykonana jest bardzo dokładnie, z dbałością o każdy szczegół. Delikatna linia i dobrej jakości lakier powoduje, że rama przyciąga oko każdego. Dopełnieniem pięknego wyglądu ramy jest wewnętrzne prowadzenie linek co w dzisiejszych czasach staje się standardem.

- Rama jest przystosowana do zamocowania regulowanej sztycy z wewnętrznym prowadzeniem linki. W rurze pod siodłowej znajduje się specjalny otwór do wyprowadzenia przewodu na zewnątrz.

- Jak już jesteśmy przy ramie to muszę też coś napisać o jej  kolorze. Powiem szczerze, że na początku wcale nie padłam z wrażenia. Kolory bardziej wydają mi się "męskie", ale tak naprawdę jest to kwestia przyzwyczajenia. Uwielbiam ten limonkowy akcent i gdyby go było trochę więcej to nie pogniewałabym się :)

- Zastosowanie piasty 12x142 ze sztywną osią z tyłu mocno usztywniło tylny trójkąt.

- Amortyzator o skoku 110 mm działa bardzo płynnie i jest czuły na małe nierówności. Producent zastosował w nim sztywną oś o średnicy 15 mm która znacznie zwiększa sztywność widelca. Na szczególna uwagę zasługuje manetka od blokady skoku. Działa ona wyjątkowo lekko i intuicyjnie. Podczas jazdy świetnie się sprawdza. Wadą jej są dosyć spore rozmiary no ale...coś za coś.

- Pierwszy raz miałam do czynienia z kołami o średnicy 27,5. Kiedy na rynku zapanowała moda na koła 27,5 i 29 uznałam to za zwykłą fanaberię i wymyślanie czegoś nowego na siłę. Później podczas zawodów kiedy ustawiałam się na linii startu i jako jedyna miałam jeszcze koła 26 uznałam, że coś w tym musi być. Przyznaję, że jeździ się na nich super i czuć znaczną różnicę w komforcie jazdy.

- Zacisk od sztycy bardzo lekko się domyka. Nie ukrywam, że przy niektórych swoich rowerach miałam z tym problem.

- W rowerze zastosowano napęd 2x11 w większości oparty o komponenty XT M8000.  Okazuje się, że trzecia zębatka z przodu nie jest do niczego potrzebna. W terenie jest to bardzo dobre rozwiązanie ponieważ kaseta ma ciasno zestawiono przełożenie przez co możemy idealnie dobierać bieg do aktualnych warunków terenowych. Zastosowanie przerzutki z hamulcem shadow plus sprawiło, że nigdy nie miałam problemów ze spadającym łańcuchem. Napęd działa precyzyjnie.

- Hamulce Shimano SLX mają dobrą modulację i łatwo wyczuć punkt blokady koła.

- Kierownica w porównaniu z moim wcześniejszym rowerem (tym na kołach 26)  jest szeroka. Przez to mam wrażenie jakbym jechała na full'u z tą różnicą jednak, że nic się nie ugina.

Minusy?

- Nie stwierdzono.




Zawody Cyklokarpaty :)
Czasem każdy z nas ma wszystkiego dość. Ja też tak czasem mam, ale wiecie co? Kiedy wsiadam na ten rower, aż chce się żyć i zdobywać kolejne szczyty. Pierwszy poważny debiut Canyon miał na maratonie Cyklokarpaty. Spisał się doskonale, ale do podium brakło nam kilku minut.

Poprawiliśmy się jednak już na następnych zawodach! W klasyfikacji generalnej Pucharu Szlaku Solnego zdobyliśmy drugie miejsce i puchar był już nasz! :)



Po każdej ekstremalnej jeździe i w ciężkich warunkach zbiera się pełno błota. Na szczęście nie ma najmniejszego problemu z myciem. Tak jak pisałam wcześniej linki poprowadzone są wewnątrz ramy co zdecydowanie ułatwia dbanie o niego.














Zachęcam Was do zapoznania się z ofertą marki Canyon :)
Zwróćcie szczególną uwagę na zakładkę "Factory Outlet" gdzie znajdziecie rowery w atrakcyjnych cenach. Kto wie może to właśnie tam czeka Wasz wymarzony rower? https://www.canyon.com/pl/


Pozdrawiam
Kamila :)

piątek, 22 lipca 2016

Rowerowy Lidl - czy warto? ;)

Jakiś czas temu otrzymałam przesyłkę od firmy Lidl Polska. Kiedy otwierałam dosyć sporów rozmiarów karton sama nie wiedziałam co tam na mnie czeka :) Dzisiaj pokażę Wam zawartość :)


1. Koszulka rowerowa:



Co pisze producent?

- Łatwa w pielęgnacji, wygodna i wytrzymała: idealna do długich wycieczek rowerowych
- Optymalna regulacja wilgoci dzięki włóknu funkcyjnemu TOPCOLL
- Elementy odblaskowe dla lepszej widoczności
- 3 praktyczne kieszonki na plecach z dodatkową kieszonką na zamek błyskawiczny

Moje odczucia:

Oczywiście jak na kobietę przystało pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę to wygląd. Wzór koszulki bardzo mi się spodobał, a te białe kropeczki mnie wręcz urzekły. Zamek na całej długości koszulki ułatwia jej zakładanie. Kieszonki w tyle są dosyć pojemne i przede wszystkim jest do nich łatwy dostęp. Na kieszonce znajduję się mały odblask w formie paska. Jeżeli chodzi o rozmiarówkę mam wrażenie, że marka Crivit ma lekko zawyżoną rozmiarówkę. Na początku przeszkadzało mi, że koszulka jest trochę luźna, ale po kilku jazdach stało się to bardziej zaletą ponieważ przy jeździe z plecakiem czuję się w niej swobodnie. Koszulka jest zdecydowanym faworytem tego wpisu :)




2. Spodenki:


Co pisze producent?

- Funkcjonalne i praktyczne - jazda na rowerze w idealnym stroju
- Elementy odblaskowe zapewniają lepszą widoczność 
- Optymalne dopasowanie i wysoka swoboda ruchów dzięki włóknu LYCRA SPORT
- Wszyte, ergonomiczne wyściełanie siedzenia COOLMAX freshFX
- Praktyczna kieszonka wewnątrz na klucze
- Elastyczny brzeg nogawki z taśmą abtypoślizgową

Moje odczucia:

Materiał jest bardzo przyjemny i przewiewny więc to jest zdecydowanie na plus. Kieszonka, która została przewidziana na klucze jak dla mnie jest zbędna - takie rzeczy lepiej włożyć do kieszonki w koszulce. Taśmy przy spodenkach są delikatne i nigdzie nie uwierają. Niestety wkładka zastosowana w tych spodenkach dla mnie nie zdaje egzaminu. Pierwsza trasa w nich liczyła około 20 km. Po jakimś czasie miałam wrażenie jakby jej tam w ogóle nie było. Na dłuższe trasy nie polecam, ale na krótkie trasy typu dojazd do pracy chętnie będę w nich jeździć.
 

3. Licznik rowerowy:



Co pisze producent?

-Z wieloma funkcjami: pomiar prędkości, timer jazdy, licznik odległości, wskaźnik temperatury, licznik spalania kalorii i tłuszczu, zegar/stoper i tryb skanowania.
- Bezprzewodowy z praktycznym uchwytem na klips
- Możliwość ustawienia 6 języków
- Dobrze czytelny wyświetlacz LC z podświetleniem 
- Osłona przed zachlapaniem zgodnie z IP44
- Montaż bez narzędzi
- Łącznie z baterią

 Moje odczucia:

Instrukcja montażu przedstawiona jest w obrazkowy sposób. Momentami musiałam się wpatrzyć dokładnie żeby dostrzec szczegóły. Jeśli chodzi o zamontowanie to jest ono bardzo proste. Wszystkie elementy jakie nam będą potrzebne do montażu znajdują się w opakowaniu. Jest bezprzewodowy więc nie musimy rozprowadzać żadnych dodatkowych linek. Licznik posiada sporo funkcji. Dla mnie niektóre rzeczy typu spalanie kalorii i tłuszczu jest zbędne, ale jeśli ktoś lubi mieć takie rzeczy pod kontrolą to ok. Licznik oraz sensor mogłyby być ciut mniejsze. W każdym bądź razie zostaje na kierownicy i będziemy testować dalej :)

 
4,5,6. Dzwonek, koszyk, bidon:





Jako dodatkowy gratis w przesyłce znalazły się jeszcze 3 rzeczy. Bardziej pasują do roweru miejskiego, a takiego niestety nie posiadam. Dzwonek w piękne motylki sprawia, że chciałoby się ten rower kupić :D. Bidon jak dla mnie jest wykonany ze zbyt twardego materiału. Na uwagę za to zasługuje koszyk. Nie napiszę swoich odczuć na jego temat, ale napiszę co mówi producent. 

-proste zdejmowanie koszyka po naciśnięciu przycisku
- koszyk 20-litrowy z odpornego na rozrywanie, zmywalnego materiału ze stabilną ramą aluminiową
- w zestawie wodoodporna pokrywa ze ściąganym sznurkiem i stoperem
- odblaskowy element dla lepszej widoczności
- 1 kieszeń zewnętrzna z zamkiem błyskawicznym i 1 wyjmowaną kieszenią wewnętrzną na rzep
- 2 szlufki z wyściółką przyjazną dla dłoni
- maks. obciążenie: 5 kg


Jego gwarancja jak i licznika to 3 lata więc sami sobie możecie odpowiedzieć czy warto :)


Dziękuje firmie Lidl Polska za możliwość przeprowadzenia testów.


Pozdrawiam
Kamila :)