czwartek, 11 maja 2017

Whyte 29-CS - test roweru kobiecym okiem ;)

Pamiętacie jak testowałam rower Whyte Somerset? Niestety pewnego dnia przyjechał po niego kurier, ale dogadałam się z nim i dokonaliśmy wymiany :)

M. chyba nie do końca sobie zdawał sprawę, że czekam z niecierpliwością na kolejną przesyłkę od Whyte Bikes Polska .Zorientował się w momencie jak o mało co nie potknął  się o pudło stojące na korytarzu! ;)



Od razu wzięliśmy go do naszego "salonu" i zaczęło się składanie. Wystarczyło przykręcić kierownicę, założyć kolo i zrobić delikatną regulację i można było ruszać.





Pogoda przez pierwsze dni nie była zbyt łaskawa, ale jak tylko trafiła się okazja ruszyłam w teren. Biorąc pod uwagę fakt, że dzień wcześniej przeszłam pieszo prawie 50 km na nogach to jechało mi się trochę ciężko, ale później było już coraz lepiej :)



Nie sądziłam, że piankowe gripy są tak komfortowe podczas jazdy. Uwielbiam kiedy rower ma szeroką kierownicę tak jak tutaj 720 mm.



Zacisk sztycy jest na śrubę. Za każdym razem jeśli chcesz zmienić wysokość musisz użyć imbusa, ale nie wątpliwą zaletą jest to, że chroni to przed ewentualną kradzieżą siodełka...chociaż po co kraść siodełko jak można cały rower...



Pamiętam jak niejednokrotnie ustawiając się na linii startu spoglądałam na rowery innych zawodniczek. Mój rower z kołami 26 odstawał daleko w tyle, ale na szczęście rower sam nie jedzie więc jakoś się tym zbytnio nie przejmowałam.

Koła 29, z którymi miałam po raz pierwszy styczność sprawiają, że łatwiej jest rozpędzić rower.

Prawdziwym testem dla roweru WHYTE 29 - CS był mój start w Pucharze Tarnowa. Są to zawody XC. Napęd rowerowy 1x11 sprawdził się idealnie na zawodach XC. Jednak na wycieczki rowerowe zdecydowanie bardziej odpowiadałby mi napęd 2x11.



Amortyzator chodzi bardzo płynnie i bardzo dobrze wybiera nierówności.



Jak sami widzicie warunki w jakich przyszło mi testować rower były dosyć ekstremalne. Pomimo  śniegu pod górę jechało się bardzo przyjemnie.


 

Karbonowa rama w kolorze czerni i limonki przyciąga wzrok i nadaje agresywnego wyglądu.

Waga roweru WHYTE 29 CS to 10,9 kg - chyba jeden z najlżejszych rowerów na jakim miałam okazję jeździć.



Pokonywanie zjazdów na tym rowerze to sama przyjemność. Rower jest bardzo zwinny.

Żeby nie było tak kolorowo to do czegoś się przyczepię ;)
Uważam, że w rowerze za taką cenę powinna być sztywna oś, a nie szybkozamykacz.



Cena 12 499 PLN  zdecydowanie nie jest na moją kieszeń, ale i tak miło było pojeździć na takim rowerze przez miesiąc.

Niestety rower trzeba było spakować w dalszą drogę. Niech inni też pokręca ;)



Zdjęcie katalogowe oraz pełna specyfikacja dostępna na stronie:
http://www.whyte.pl/29cs





Zachęcam Was również do zapoznania się z pełną ofertą marki WHYTE.

P.S. Znajdź 10 różnic :D


4 komentarze:

  1. Najbardziej w tym, co pokazałaś ujęła mnie szeroka kierownica, na pewno świetnie się dzięki temu jeździ.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna maszyna :)
    Jeszcze brakuje mi jednej odpowiedzi - jakie masz odczucia po przesiadce z kół 26 na 29? I czy to prawda, że pod górę koła 29" stawiają większy opór, czy to tylko mit i kwestia odpowiedniego biegu?

    OdpowiedzUsuń
  3. http://anonimowyhejter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rower :) od razu zachęca, by ruszyć w teren

    OdpowiedzUsuń