Limanowa jako miasto nie słynie ze ścieżek rowerowych, ale za to jest świetną bazą na wypady w góry te pobliskie jak i te nieco oddalone. Idealną trasą, którą mamy tutaj na miejscu, a nie koniecznie doceniamy jest Pasmo Łososińskie. Na pasmo można wyjechać zarówno z centrum Limanowej jak i okolicznych miejscowości jak np. Łososina Górna czy Laskowa.
Całe pasmo składa się z takich szczytów:
Grupa północna. Kolejność szczytów w kierunku od zachodu na wschód:
- Dzielec (628 m). W północnym kierunku odchodzi od niego krótki boczny grzbiet Wiktorów.
- Groń (742 m)
- Sarczyn
- Przełęcz Pod Sałaszem (670 m)
- Sałasz Zachodni, Sałasz Mały (868 m). Po jego północnej stronie znajduje się boczny grzbiet Korab (727 m)
- Sałasz Wschodni (909 m)
- Jaworz (920 m)
- Babia Góra (728 m)
- Chełm (793 m)
- Białowodzka Góra (616 m)
Grupa południowa. Kolejność szczytów w kierunku od zachodu na wschód.
- Miejska Góra (716 m)
- Łysa Góra (785 m)
- Dziedzic (763 m)
- Wielka Góra (752 m)
Szlaki prowadzące na Pasmo Łososińskie:
Jaworz zwany też Kretówką (921 m) zostaje zdobyty.
Na północno - wschodnim zboczu góry, na wysokości około 870 m znajduje się częściowo zasypana "Jaskinia w Jaworzu", która w przewodnikach nazywana jest "Jaskinią Zbójecką".
Pasmo Łososińskie rozciąga się między Łososiną Górną koło Limanowej, a Jeziorem Rożnowskim.
Długość całego grzbietu wynosi około 20 km. Najwyższym szczytem pasma jest Jaworz.
Na wysokości około 800 m wybudowano drewnianą wieżę widokową o wysokości 20 m. Obok niej znajduje się wiata z miejscem do grillowania. Z wieży roztaczają się piękne widoki na Zalew Rożnowski, Nowy Sącz, Beskid Niski, Beskid Sądecki. Przy dobrej pogodzie można dostrzec Pieniny i Tatry Bielskie.
Żeby nie wracać tą samą drogą jedziemy w stronę Hubertówki pod Jaworzem. Jest to miejsce gdzie można smacznie zjeść, ale osobiście jeszcze tam nie byłam. Trzeba to będzie nadrobić :)
Kierujemy się w stronę miejscowości Żmiąca.
Część trasy prowadziła bezdrożami po polach. Widoki były niesamowite.
Jak na prawdziwą rowerzystkę przystało "tatuaż" musiał być :)
Trasa liczyła około 30 km. Myślę, że nawet początkujący rowerzysta będzie zadowolony z takiego wariantu. Opisywana wersja to taka wycieczka "na szybko". Jeśli chcecie zrobić sobie bardziej rozbudowaną wersję tej samej trasy to koniecznie zobaczcie ten wpis. Gwarantuje, że po drodze będzie sporo ciekawych miejsc :)
Rowerowe wariacje na temat Pasma Łososińskiego w Beskidzie Wyspowym.
Taką samą trasę kilka miesięcy temu pokonałam razem z Michałkiem. M. zawiózł nas samochodem i kawałek podeszłam pod Jaworz gdzie odbywała się akcja Odkryj Beskid Wyspowy. Najmłodszym uczestnikiem został oczywiście Misiek - miał wtedy 6 miesięcy :) Po zakończonej imprezie trzeba było jakoś wrócić do domu...oczywiście na nogach. Była taka ulewa, że aż chlupało w butach. Kto sobie spał to spał . Pokonałam, a raczej pokonaliśmy 20 km biegiem po górach. ;)
Pozdrawiam
Kamila :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz