Zupa obowiązkowo :) |
Przed wejściem do schroniska. |
"Królowa Enduro" haha :D |
Czy już zawsze tak będzie? :( |
2. Weekend majowy w tym roku był wyjątkowo krótki. 1 maja spędziłam na skałkach w Rożnowie.Nowi kursanci zaczęli swój kurs taternictwa jaskiniowego. Kiedy w tamtym roku zaczynałam to wszystko to patrzyłam z podziwem, że tak można chodzić. Teraz robi to na mnie wrażenie, ale wiem, że ja też tak mogę :D. Zanim jednak założyłam uprząż musiałam sobie przypomnieć co i jak :). Wychodzenie po linie około 30 metrów nad ziemię nie budziło już we mnie takiego strachu jak dawniej, ale i tak ręce się trzęsły w obawie przed upuszczeniem jakiegoś sprzętu podczas przepinania się z jednej liny na drugą. Po całym dniu punkt kulminacyjny czyli ognisko :). Kolejne dni spędzone na spotkaniach ze znajomymi i oczywiście w pracy :D. Niestety nie miałam aparatu na skałkach więc zdjęcie z mojego archiwum :).
3. Dzisiaj postanowiłam wygonić z siebie lenia i poszłam pobiegać. Ledwo wróciłam do domu, a już telefon czy jedziemy na Śnieżnicę (1006m). Miały być zakupy, ale chyba logiczne, że wersja z rowerem była bardziej kusząca :D. Samochodem dojeżdżamy do miejscowości Dobra i tam z przełęczy Gruszowiec ruszamy pokrętnymi drogami na zielony szlak. Do wyboru miałam dwie wersja: dłuższa droga, ale do wyjechania lub ostra droga z pchaniem roweru. Jako, że czas nas nigdzie nie gonił to zdecydowałam, że wersja pierwsza. Po drodze mijamy Schronisko na Śnieżnicy / Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjny więc jeżeli ktoś szuka noclegu w Beskidzie Wyspowym w środku lasu to można tam śmiało spędzić czas. Kilka lat temu miałam okazję być tam na ognisku klasowym. (Kiedy to było? :D) Po jakimś czasie znajdujemy się na szczycie Śnieżnicy. Jestem tutaj po raz pierwszy. W pobliżu znajduje się piękny punkt widokowy skąd paralotniarze mają idealne miejsce do startu. Na górze chwila odpoczynku dla M., który był zmęczony po nartach, a mnie wręcz energia rozpierała :). Przed nami super zjazd. Bardzo płynny i szybki. Można odlecieć :). Później kawałek musimy podjechać asfaltem i docieramy do naszego parkingu. I tak oto góra, którą mam można by rzec pod nosem została dzisiaj dopiero zdobyta. Jak to mówią lepiej późno niż wcale :)
Rokuś i Nerwusek :) |
Wyjazd zielonym szlakiem. |
I tak ma być :) Na Śnieżnicy znajduje się wyciąg narciarski oraz park rowerowy. Więcej na http://www.snieznica.pl/ |
Gotowa do startu :) |
Na szczycie Śnieżnicy. |
Mapa z wyprawy :) |
Pozdrawiam
Kamila :)
A ja się na Śnieżnicę wybieram i wybieram, oczywiście rowerowo. Bywam tam na nartach, byłem też pieszo i muszę pojeździć wreszcie rowerem. Jak się uda, to pewnie w tą sobotę.
OdpowiedzUsuńDętka bez wentyla - tego jeszcze nie słyszałem. Wspaniały widok na trzecim zdjęciu od końca. To pewnie góry średniej wielkości niedaleko Rabki. Oj, będę musiał tam pojechać.
OdpowiedzUsuńhttp://introwerzysta.blogspot.com/