Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skomielna Biała. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skomielna Biała. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 lipca 2016

Puchar Szlaku Solnego & Puchar Polski - Skomielna Biała 10.07.2016

W sobotę późnym wieczorem kiedy wróciłam z Mogielicy w ekspresowym tempie zrobiłam szybkie przepakowanie plecaków i zamianę rowerów ;) Full został w domu, a Sztywniak ruszył w trasę...

Do samego końca nie wiedziałam czy wystartuję w tych zawodach..od kilku dni intensywnie myślałam jak to wszystko rozwiązać żeby było dobrze. W czym był problem? Właściwie to w tym samym co zawsze...transport. Jak się działa samemu na własną rękę to rzeczy, które dla kogoś są oczywiste dla mnie już takie nie są. Wiedziałam, że muszę tam dotrzeć bo jeśli odpuściłabym te zawody to pewnie w kolejnych bym już nie startowała. Jestem taka, że albo wszystko albo nic. Na szczęście udało się znaleźć nocleg i już dzień wcześniej znalazłam się razem z Koleżanką na miejscu.

Chyba najwyższa pora pomyśleć o samochodzie bo rower jest super, ale niestety nie wszędzie na nim zajadę.
Kruszynka na zawodach super się spisała :)
Przed godziną 10:00 zanim rozpoczęły się pierwsze starty zrobiłyśmy z Gosią objazd trasy. Pamiętając swój upadek z tamtego roku gdzie kask uratował mi głowę miałam trochę obawy przed tym co nas czeka. Zamiast pojechać trasą Elita pojechałyśmy na Młodzik...tym samym ominęłyśmy ten "najgorszy" odcinek.



Z racji, że był to Puchar Polski to trasa nie mogła być zbyt łatwa. Zakręty gdzie rower mieścił się dosłownie na styk, a zaraz już następne. W kilku miejscach sobie powtórzyłam zjazd po czym stwierdziłam, że na zawodach nie będę tak ryzykować...Obserwowałam jak inni zawodnicy tylko się tam przewracają. Oczywiście na zawodach w tych miejscach nie było mowy o sprowadzaniu :D Musiałam to pokonać :)



Po treningu zrobiłam sobie jeszcze chwilę drzemki w wynajętym pokoju. Następnie trzeba było wyjechać rowerem pod dosyć stromą gorę gdzie była zlokalizowana cała impreza. Gosia niestety nie mogła wystartować bo coś rower zaczął szwankować. Świetnie za to sprawdziła się jako fotograf i kibic na trasie ;)


Mój numer startowy :)
Na linii startu było trochę tłoczno. W mojej kategorii około 18 dziewczyn, a tuż po nas start miały juniorki i juniorki młodsze. Momentami na bardziej stromych odcinkach robiły się małe korki.


Tuż przed startem.
Moim założeniem było dojechanie do mety i przede wszystkim tak jak obiecałam M. miałam się nie rozwalić :D


Wyścig rozpoczęty i już nic mnie nie interesuje oprócz jazdy :D
Na początku pisałam, że nie było tego zjazdu, którego tak się obawiałam...owszem był na objazdówce, ale ja o tym dowiedziałam się "na żywo" :D Pokonałam swoje słabości i zjechałam to płynnie. Później też było kilka takich ścianek z materacami zabezpieczającymi. Powiem Wam, że to właśnie tych miejsc najtrudniejszych technicznie nie mogłam się najbardziej doczekać.





W kategorii elita do pokonania miałyśmy 4 okrążenia liczące około 5 km jedno. Rok temu zrobiłam dwa więc teraz też się nie nastawiałam na więcej. Udało się pokonać 3 na 4 ponieważ na ostatnim miałam już dubla. Właściwie to mogłabym jeszcze jechać :)



Moje miejsce tym razem to 14, ale jakoś specjalnie się tym nie przejęłam bo wiedziałam, że tym razem nie jadę dla wyników, ale dla zabawy :) Bardziej zwracałam uwagę na klasyfikację generalną Pucharu Szlaku Solnego - obecnie jestem na trzecim miejscu.



Po zakończonych zawodach czas było wracać do domu. Tym razem trochę inaczej niż dotychczas. Ze Skomielnej Białej na rowerach dojechałyśmy do Mszany Dolnej czyli jakieś 15 km z doładowanymi plecakami. Następnie rowery zostawiłyśmy u znajomych, a później autostopem - udało się bezpośrednio do Limanowej :) To jeszcze nie był koniec mojego szalonego weekendu bo zaraz czekała mnie zmiana w pracy.



To był mój pierwszy wyjazd na zawody gdzie musiałam nocować. Powiem Wam, że w sumie nie wyszło źle bo przynajmniej nie musiałam się zrywać już o 6 rano, a mogłam spokojnie pospać. Jeżeli będziecie w okolicy i potrzebny będzie Wam nocleg to polecam "Rancho". Niesamowita atmosfera i bardzo sympatyczni ludzie.


"Rancho" :)

Czasem zastanawiam się po co ja to robię wszystko! Ktoś inny by mi powiedział żebym dała sobie spokój bo i tak nic z tego nie mam...Powiem Wam, że owszem mam ;) SATYSFAKCJĘ :)


Pozdrawiam
Kamila ;)

niedziela, 30 czerwca 2013

Puchar Szlaku Solnego - Skomielna Biała 30.06.2013

Ostatnio chyba musiało mi Słońce mocno przygrzać, a może jednak jego brak sprawił, że gadałam głupoty w stylu, że jeszcze jeden rok będę jeździć na zawody i koniec. Dzisiaj już tak nie twierdzę :).

Rano z wielkim trudem zwlekłam się z łóżka...jeszcze 10 minut, jeszcze 5. No dobra wstaję :) Zebrałam wszystkie potrzebne rzeczy i jazda do Skomielnej Białej na trzeci etap Pucharu Szlaku Solnego. Kiedy odebrałam nr startowy 210 poszłam się zorientować wśród znajomych jak wygląda trasa. Odpowiedź jedna: błoto. Czyli to co lubię :) Nie testowałam trasy bo to by się równało z tym, że muszę jeszcze przed startem umyć rower. Rozgrzewkę zrobiłam na innej drodze. Pogoda jakaś dziwna raz zimno raz gorąco, ale na wyścig w sam raz.

Tym razem w mojej kategorii "Kobiety open" startowało10 zawodniczek. A więc sporo. Na początek krótka runda rozjazdowa....a później 4 okrążenia. Trasa była bardzo błotnista można było więc puścić hamulce i "płynąć" :D.Czasem musiałam usunąć błoto z przerzutek i łańcucha bo się wszystko zacinało. Kiedy kończyłam robić 2 okrążenie słyszę tylko jak sędziowie krzyczą, że zbliża się zawodniczka S. tutaj przyśpieszenie żeby nie dostać dubla bo ja jeszcze sobie chce pojeździć :) I tak miałam dubla, ale lepiej mieć 1 niż 2 :) To nic, że byłam 9 na 10. Na koniec posiłek: kiełbaska mniam :)

Aaa i jaka niespodzianka w klasyfikacji generalnej z 4 miejsce trafiłam dzisiaj na 3. 
Kolejne zawody za miesiąc więc sporo czasu na trening bo teraz go trochę zabrakło.

W tamtym roku jak i teraz w Skomielnej Białej były rozgrywane Mistrzostwa Małopolski. Wtedy miałam 3 miejsce, a moje "trofea" można było oglądać na łokciach, kolanach i plecach. 


Ostatnie chwile przed startem :)
Pić!!! :D

Już meta, a ja bym chciała jeszcze pojeździć.

Kto to teraz umyje? :)

Limitowana edycja coca coli :D


Pozdrawiam Kamila :)