niedziela, 12 lipca 2015

Puchar Szlaku Solnego & Puchar Polski MTB XCO - relacja :)

W ostatnią niedzielę 05.07.2015 wystartowałam w drugim etapie Pucharu Szlaku Solnego. Równocześnie był rozgrywany Puchar Polski MTB XCO. Od samego rana czułam ogromy stres. Wszyscy, którzy wiedzieli, że jadę na zawody współczuli mi jak wytrzymam na tym upale, a sami pojechali nad wodę się opalać :). Moja zasada była prosta "Choćby nie wiem co to ja z trasy nie zejdę!" i tego też się trzymałam. Około godziny 8 rano razem z R. ruszamy w drogę. Czasem się zastanawiam kto jest bardziej zestresowany ja czy R., który znosi moje humory :D. Na miejscu odbiór numeru startowego, trasa w całkiem innym miejscu więc trzeba się zorientować w którą stronę należy jechać. Zanim tam ruszyłam zebrałam opinie, że jest strasznie ostro i niektórych odcinków nie da się zjechać. Brzmi ciekawie. Na początku nie jest źle wszystko do zjechania, aż do momentu gdzie docieram do odcinka całego obstawionego materacami. Przede mną dwóch rowerzystów: jeden się wywalił, drugi jak to zobaczył to się zatrzymał, a ja z dala krzyczę żeby się przesunęli. Oczywiście było tak wąsko, że wylądowałam na drzewie ...z materacem na szczęście :). Hmmm później pełno agrafek...naprawdę Organizatorzy się postarali. Tak trudnej technicznie trasy na zawodach MTB jeszcze nie widziałam. Z małym poślizgiem po godzinie 12 stanęłyśmy na linii startu. Sędzia zwołał wszystkich trenerów, opiekunów itd. żeby ustalić ile dać nam okrążeń. I tak oto R. mój kierowca, kibic, fotograf i wszystko w jednym powiedział, że 4. Reszta tylko na niego spojrzała i pokiwała twierdząco głową. 3,2,1 start!!! W końcu ruszamy, w powietrzu unoszą się kłęby kurzu. Jakie te dziewczyny są agresywne :D Miejsce gdzie wcześniej się wywaliłam planowałam, że sprowadzę. A gdzie tam! Wszystkie jadą to ja też. Niestety zrobił się w tym miejscu mały karambol i mój rower to chyba miałam na głowie. W innym miejscu na zakręcie 90 stopni wpadłam w siatki zabezpieczające co skończyło się przekręconą kierownicą. Dorwałam kogoś z imbusem i szybko zostało to naprawione. Upał był niemiłosierny więc zmiana bidonu i polewanie wodą na każdym okrążeniu było konieczne - z tego miejsca dziękuje koleżance Mai :). Zrobiłam dwa okrążenia na 4 bo zostałam zdjęta z trasy bo miałam już dubla. Zajęłam 8 miejsce. W klasyfikacji generalnej Pucharu Szlaku Solnego zajmuję w tym momencie 3 miejsce :). Po zawodach byłam trochę potłuczona w sensie obolały kark i nogi. Siniak na łokciu od niekontrolowanego podparcia się o drzewo...R. się ze mnie śmieje, że jak się uderzę o jakiś mebel czy coś to przeżywam, a jak wywalę się na rowerze to patrzę czy rower jest cały :D No cóż tak jak pisałam ja sama z trasy nie zejdę :) Skomielna Biała co roku pokazuję pazurki...na całe szczęście obyło się bez wizyty w karetce tak jak podczas mojego wcześniejszego startu w tej miejscowości :)


Filmik z trasy: https://www.youtube.com/watch?v=He_Uh-tAAB0
 
Przed startem :)
Tłumy :D

Na trasie :)
Hop :D
Zjazdy były naprawdę ostre...
...o czym świadczą moje nogi :D

Pozdrawiam
Kamila :)

1 komentarz: