poniedziałek, 27 lipca 2015

Jezioro Rożnowskie i wyrównywanie opalenizny kolarskiej :)

W ostatnią niedzielę 19 lipca razem z K. wybrałyśmy się na wycieczkę rowerową. Na początku planowałam jechać gdzieś w góry, ale upały skutecznie mnie odstraszyły. Jedyną słuszną opcją wydawał się wypad nad wodę, ale żeby nie było, że tak leniwie do tego podchodzimy to oczywiście ruszyłyśmy na rowerach. Nasz cel to Rożnów, a dokładniej interesowało nas Jezioro Rożnowskie. Była to dla nas powtórka wycieczki sprzed kilku lat :)



Wyjechałyśmy około godziny 10:00 z Limanowej. Jechałyśmy przez takie miejscowości jak Laskowa, Ujanowice itd. W Łososinie Dolnej mijałyśmy lotnisko gdzie prężnie działa Aeroklub Podhalański.



W końcu po zjechaniu z głównej drogi możemy z K. spokojnie pogadać. :) Przejeżdżamy przez rzekę Dunajec, która wpada do Jeziora Rożnowskiego - jest to naprawdę atrakcyjny zbiornik wodny. Znajduje się tutaj kilka miejscowości turystycznych i letniskowych: Tęgoborze, Znamirowice, Zbyszyce, Bartkowa, Gródek nad Dunajcem, Tabaszowa, Rożnów.



Po drodze zwiedzamy kompleks zabytkowych obiektów obronnych w Rożnowie, na które składa się zamek dolny (renesansowa fortyfikacja obronna) oraz zamek górny (o tym za chwilę).

Zamek dolny w Rożnowie jest jednym z pierwszych w Polsce zamków - warowni o nowożytnej fortyfikacji obronnej. Renesansowa twierdza została wzniesiona przez Jana Amora Tarnowskiego około 1568 r. Budowla uległa zniszczeniu w XVIII w. Do dnia dzisiejszego przetrwał beluard oraz mur obronny z bramą wjazdową. Beluard reprezentujący bardzo wczesny okres kształtowania się fortyfikacji bastionowej jest cennym przykładem architektury militarnej XVI w. w Polsce. Obiekt zbudowany został  z ciosanego kamienia (grubość ściany - 3 metry), na planie pięcioboku o osi 30 metrów, z jednym pomieszczeniem wewnętrznym przykrytym sklepieniem kamiennym (grubość sklepienia ok. 1 metra) z czterema otworami wentylacyjnymi. Na zewnątrz znajdują się narożniki ozdobione herbem fundatora (Leliwa) oraz rzeźbą mężczyzny z głową Turka w rękach, wewnątrz biegł drewniany ganek, z którego był dostęp do strzelnic. Wejście do beluardu prowadziło po równi pochyłej z poziomu dziedzińca. W swej historii budowla ta pełniła funkcje obronne, była też wykorzystywana jako ludwisarnia a następnie jako gorzelnia. Nigdy nie została ukończona.

(Źródło: Urząd Gminy w Gródku n. Dunajcem)
Dokładne współrzędne: GPS: 49°46'21.05"N, 20°41'45.25"E









Jedziemy dalej dosyć stromym podjazdem. K., która dopiero co rozpoczęła sezon rowerowy daje sobie nieźle radę. Uparta dziewczyna to inaczej być nie może :) Chciałyśmy zabrać jeszcze jej Brata, ale jakimś dziwnym trafem unika ze mną wypadów rowerowych bo do dzisiaj pamięta te "straszne" 40 km po górach...ej to było dwa lata temu. F. nie musisz się bać :D

Na stoku wzgórza, przy wjeździe z Bartkowej, stoi drewniany kościół ufundowany w 1661 r. przez Jana Wielopolskiego. W bocznym ołtarzu przechowywany jest słynący łaskami, wyzłocony obraz Matki Boskiej,  niegdyś podobno wiszący w kaplicy zamkowej Zawiszy Czarnego.




Kolejna atrakcja na naszej trasie to Zamek Zawiszy Czarnego w Rożnowie. W miejscu, w którym stoją obecnie ruiny zamku górnego w Rożnowie stała w XIII w. strażnica należąca do rodu Gryfitów. W XIV w. przeszła ona w ręce Rożenów i od tej nazwy rodu prawdopodobnie wywodzi się nazwa miejscowości.



Strażnica przebudowana została w zamek, zwany górnym po powstaniu drugiego zamku w Rożnowie w XVI w. zwanego dolnym. Budowla została wzniesiona przez Piotra Rożena około 1350 - 1370 r. na wzgórzu i była opasana rzeką. Zamek zbudowano z kamienia w stylu gotyckim na planie czworoboku zbliżonym do prostokąta. Obiekt pełnił dużą rolę na szlaku handlowym prowadzącym ze stolicy Polski na Węgry. Około 1426 r. zamek znalazł się we władaniu sławnego bohatera spod Grunwaldu - Zawiszy Czarnego z Grabowa. Następnie w XV w. był w posiadaniu rodziny Tarnowskich. Jan Amor Tarnowski ze względu na brak miejsca pod rozbudowę tego zamku rozpoczął budowę drugiej twierdzy w Rożnowie. To spowodowało, że w XVII w. zamek został opuszczony i popadł w ruinę. Obecnie zachowały się tylko fragmenty murów obwodowych i zabudowy wewnętrznej. Jest to kolejny obiekt wchodzący w szlak zamków nad Dunajcem.
(Źródło: Urząd Gminy w Gródku n. Dunajcem)


Trochę się tutaj pozmieniało od czasu jak byłam ostatnio.
Skwar był niemiłosierny, ale wizja, że zaraz wskoczę do wody i sobie popływam dodawała sił :). Razem z K. rozłożyłyśmy się gdzieś w cieniu. Poniżej są usypane plaże. Można również wypożyczyć rowerki wodne. Tym razem jednak nie udało się nam na nich popływać. Z drugiej strony może to i lepiej bo ulewa, która się za chwile rozpętała zaraz przegoniła tłumy ludzi.


Trzeba było wyrównać opaleniznę kolarską :D



Nie byłabym sobą gdybym nie była głodna :D


Mmmm :P
Dosłownie w ciągu chwili wszystko się zmieniło, a za jakieś 20 min znowu wyszło słońce. Czas wracać do domu. Pokonałyśmy 84 km. Jechało się naprawdę super, ale z K. to nie ma szansy na nudę :)


Pogoda zmienną jest... :D
Sady w  Łososinie Dolnej :)

Pozdrawiam
Kamila :)

6 komentarzy:

  1. Piękne tereny, miałem przyjemność zwiedzania ich rok temu i bardzo chętnie bym tam wrócił gdyż bardzo lubie zwiedzać takie ruiny zamkowe jak tamtejsze . Poza ruinami oczywiście przyroda piękna i widoki ze wzgórz otaczających to jezioro .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kiedy planujesz powrót? :) W okolicach Rożnowa jest jeszcze kilka ruin zamków.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. super wyprawa, a to zdjęcie czarno-biała boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne widoki, a i dystans jak na 1-dniową wycieczkę konkretny, szczególnie w upale :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jechałyśmy ze świadomością, że ochłodzimy się w jeziorze więc nie zwracałyśmy tak uwagi na dystans :) Pozdrawiam :)

      Usuń