Jak tylko zadzwonił budzik to od razu zerwałam się na równe nogi i dokończyłam pakowanie plecaka.
Razem z M. w roli kierowcy, wsparcia technicznego i kibica oraz Gosią, która miała swój debiut ruszyliśmy na pierwszą w tym roku edycję Pucharu Szlaku Solnego w Spytkowicach. Są to zawody MTB XC.
Jeżdżę tam już od kilku lat więc mniej więcej wiem czego mogę spodziewać. Jesteśmy na miejscu. Numery startowe z biura zawodów odebrane więc szybko idziemy zrobić jedną pętlę i sprawdzić jak przebiega trasa. W tym roku było trochę na odwrót niż ostatnio. To co wtedy było zjazdem teraz stało się podjazdem.
Oczekiwanie na start :) |
Walka trwa :D |
W momencie kiedy oczekuję na start marzę o tym żeby rower mnie nie zawiódł. Bo kiedy sprzęt zacznie szwankować wiem, że może być już po zawodach. Jeżeli o mnie chodzi to mam zasadę, że z trasy sama nie zejdę. Wracając do wyścigu....pierwsze okrążenie to jakaś masakra. Jadę ledwo łapiąc oddech. Udaje mi się wyprzedzić jedną zawodniczkę, ale na drugim okrążeniu znowu ona wyprzedza mnie. I tak sobie "siedziałyśmy" na kole cały czas :D
Jadąc zastanawiam się czy mój bidon mi wystarczy. Nie wiem skąd, ale w tej chwili wyłonił się M. z bidonem. Posłuchałam jego rad żebym się uspokoiła i złapała oddech, a nie jechała jak wariat :D Trochę żałuje, że posłuchałam bo mogłam prosić o kopa w cztery litery i jechać jeszcze ostrzej ;).
Trzecie okrążenie pokonane. |
Udało mi się pokonać 4 okrążenia na 5. Ostatniego nie zrobiłam bo miałam dubla. Nie było dla mnie jakoś specjalnie istotne, która będę na mecie. Chciałam dojechać i plan udało się zrealizować :) Miło było usłyszeć po wyścigu od niektórych kibiców, że świetnie jechałam ;)
Kiedy skończyłam swój wyścig postanowiłam wcielić się w rolę kibica. W międzyczasie rozpętała się burza z ulewą więc chwilę trzeba było przeczekać i dopiero wtedy nastąpił start najmłodszych. Mieli naprawdę ciężkie warunki.
Po burzy przychodzi jednak słońce :) Czas na dekorację zawodników. Jak co roku doceniono najstarszego zawodnika Pana Grzegorza oraz najmłodszych.
Rozbawiła mnie rozmowa z Panem Grzegorzem (70l.)Poniżej przybliżony jej przebieg :)
Ja: Jak poszło na zawodach?
Pan Grzegorz: A dobrze, dobrze tylko strasznie duża konkurencja bo tych młodych dużo jechało.
Ja: A to Ci młodzi to po ile lat mają?
Pan Grzegorz: No tak z 60 będzie :)
Jak widać na jazdę nigdy nie jest za późno :)
W Spytkowicach były również rozgrywane Mistrzostwa Małopolski. Nie ukrywam, ale nawet na to nie zwróciłam jakoś specjalnie uwagi bo jechałam z nastawieniem na PSS i nic więcej. Dlatego sporym zaskoczeniem i ogromną radością było dla mnie to, że znalazłam się na podium jako druga dziewczyna z małopolski :)
Z biżuterii najbardziej lubię medale :) |
W wyścigu o PSS zajęłam 4 miejsce ze stratą około minuty do 3 :)
Przybyły kolejne dyplomy do kolekcji :) Muszę je kiedyś ułożyć jakoś chronologicznie zanim się w tym wszystkim pogubię :)
Jeżeli ktoś z Was ma ochotę wybrać się na kolejną edycję PSS to serdecznie polecam :)
http://www.pucharszlakusolnego.pl/
Pozdrawiam
Kamila
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzis poznalem dziewczyne podczas jej pracy. Jakie pozytywne bylo moje zaskoczenie kiedy opowiedziala o swoich pasjach. Gratulacje i wytrwania w dazeniu do kolejnych sukcesow. Szymon
OdpowiedzUsuń31 yrs old Staff Accountant III Nathanial Caraher, hailing from Levis enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Board games. Took a trip to Catalan Romanesque Churches of the Vall de BoíFortresses and Group of Monuments and drives a Sportage. czytaj
OdpowiedzUsuń