czwartek, 5 listopada 2015

Rowerem po okolicy :)

Wtorkowe popołudnie spędziłam na rowerze. Trochę czasu jednak potrwało zanim zdecydowałam się wyjść z domu. Czasem po prostu mam wyrzuty, że tyle innych rzeczy powinnam zrobić, ale pogoda też czekać na mnie nie będzie. Na początku pojechałam samotnie na Walową Górę. Mam tam jedno fajne miejsce do zjazdu. Następnie zadzwoniła G., że już jest gotowa i ruszyłyśmy na górę Paproć (643m). Pomimo  niedużej wysokości, z otwartych polan na szczycie Paproci możemy podziwiać panoramę Beskidu Wyspowego. Po drodze porobiłyśmy trochę zdjęć. Zjazd miał być zielonym szlakiem do miejscowości Tymbark, ale uparta G. postanowiła, że za wszelką cenę wyjedzie na swoim rowerze pod górę. Skończyło się to zablokowanym łańcuchem, którego w żaden sposób nie dało się wyciągnąć. Trasę trochę skróciłyśmy bo od tego całego zamieszania zaczęło się już ściemniać. 

Dzień wcześniej udało się też zdobyć górę Sałasz i Miejską Górę. Niestety nie miałam ze sobą aparatu więc udałam się tam ponownie, ale o tym w następnym wpisie... :)

W oddali widać Paproć.
Widoki z Walowej Góry z miejsca gdzie kiedyś mieszkałam :)

Jazda przez las na Walowej Górze.
A tutaj zdjęcia z drogi na Paproć... :)


Taki suchar na drzewie :P

:)
Zachód Słońca :)
W oddali Tatry.
Zjazd nowo poznaną drogą.
Pozdrawiam
Kamila :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz