Jakiś czas temu korzystając z uroków pięknej polskiej złotej jesieni udaliśmy się na małą rodzinną wycieczkę. Czy trzeba jechać gdzieś daleko żeby zobaczyć coś nowego? Odpowiedź brzmi: Nie! Wystarczy po prostu wyjść z domu i nie szukać żadnych wymówek. Robota nie zając...nie ucieknie :) Naszym celem była Szpilówka (516 m n.p.m) jest to wzniesienie znajdujące się na Pogórzu Wiśnickim w długim 20 - kilumetrowym grzbiecie zwanym pasmem Szpilówki, który ciągnie się od doliny Uszwicy na zachodzie, po dolinę Dunajca na wschodzie. Samochód zostawiliśmy w pobliżu ośrodka zdrowia w Iwkowej i ruszyliśmy na szlak.
Kapliczka przy drodze.
Szpilówka wznosi się nad miejscowościami Iwkowa oraz Lipnica Dolna.
Bunia ;)
Wieża widokowa o stalowej konstrukcji jest już widoczna z daleka.
Wieża na wyciągnięcie ręki, ale trochę km nam zostało.
Idziemy zielonym szlakiem, który jest bardzo łagodny więc wózkiem jedzie się bez problemu. Ostatnio w tych okolicach byłam kilka lat temu podczas maratonu Kierat, ale tereny te niewątpliwie są warte odwiedzenia na rowerze.
Co trzy kółka to nie dwa :)
"Schody" zaczynają się w momencie kiedy odbijamy trochę ze szlaku. W pewnych momenrach muszę się wspomóc nosidłem bo jest tak stromo. Chcemy zobaczyć Pustelnię Św. Urbana.
Odbijamy w jakieś leśne ścieżki w poszukiwaniu pustelni św. Urbana.
Pustelnia, a właściwie kaplica św. Urbana położona jest na południowych stokach góry Bukowiec.Z pustelnią tą jest związane kilka legend. Jedna z nich mówi, że woda z źródła miała podobno właściwości lecznicze.Obecnie źródło to stanowi ujęcie wody dla Iwkowej i jedynie nadmiar wody przelewa się do potoku Urbana tuż przy kapliczce. Kapliczka, mimo iż jest niewielka (4,5 x 4,5m) posiada mury o grubości 80 cm z piaskowcowych ciosów osadzonych na glinianej zaprawie. 8 lipca 2005 roku została wpisana do rejestru zabytków i od tej pory stała się obiektem prawnie chronionym.
Pustelnia Św. Urbana.
Idziemy dalej ciesząc się urokami jesieni :)
A później matka się zastanawia skąd się biorą brudne skarpety skoro on nawet jeszcze nie chodzi :D
Oczywiście najlepiej podziwia się świat z takiej perspektywy.
Nie ma jak tak :)
Wieża zostaje zdobyta. 30 metrów wysokości - naprawdę robi wrażenie. Na szczycie udało nam się spotkać projektanta tej wieży więc mogliśmy zamienić kilka słów na temat tego jak powstawała. Niewątpliwą atrakcją turystyczną tego miejsca jest jego historia. Na szczycie Szpilówki w latach 60. XX wieku stacjonowały wojska radzieckie, a teren był ogrodzony. Miejsce to jest owiane tajemnicą. Nikt nie wie co tam się działo, a dzisiaj niestety nie da się już tego zweryfikować.
Takiej ogromnej wieży jeszcze nie widziałam na żywo.
Stalowa konstrukcja.
Taras jest ogromny. W oddali można nawet dostrzec Kraków.
Ogromny taras widokowy.
Przypuszczam, że Michałek mógł być pierwszym i najmłodszym dzieckiem na tej wieży.
Podziwiamy widoki z każdej strony ;)
Tuż obok wieży znajduję się ogromna zadaszona wiata z ławkami. Pomyślano także o rowerzystach i postawiono stojaki na rowery.
Na szczycie zapaliliśmy jeszcze małe ognisko z kiełbakami.
W swoim żywiole :D
Czas się zbierać. Po drodze znajdujemy taki schron czy cokolwiek to jest. Idealne miejsce do przenocowania w terenie.
Karimata, śpiwór i można spać.
Droga powrotna jest zdecydowanie łagodniejsza niż nasze wcześniejsze podejście. Gdzie tylko się da to biegnę :)
:)
W tym dniu towarzyszyła nam jeszcze nasza czworonożna Bunia.
Jak sami widzicie nie trzeba wcale daleko jechać żeby zobaczyć coś nowego :) Jeśli macie dzieciaki to śmiało możecie się tam z nimi wybrać. Gwarantuję, że każdy da radę spokojnie wyjść, a dla takich widoków warto. P.S. Inspiracją dla tytułu wpisu była piosenka zesołu Hollow Quartet "Flamaster" - trafiłam na ten zespół przez zupełny przypadek, a teraz słucham na okrągło na przemian z dziecęcymi piosenkami :D
Wieże widokowe w ostatnim czasie wyrastają jak grzyby po deszczu. Przez te kilka lat jazdy na rowerze miałam okazje wiele z nich zobaczyć na własne oczy. Jedne mniejsze, drugie większe... Czasem tworząc wpis i zagłębiając się w historię terenu okazywało się, że w danym miejscu stała jakaś wieża, ale niestety upływ czasu zrobił swoje. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić zupełnie nową! Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych, a to wszystko za sprawą materiałów z jakich została wykonana. Myślę, że przetrwa pokolenia. Jeżeli jakaś gmina będzie chciała budować kolejną wieżę widokową to polecam wybrać się na szczyt Szpilówka żeby zaczerpnąć trochę inspiracji. Poniżej przedstawiam jeszcze inne, które miałam okazję osobiście odwiedzić.
Szpilówka - nowa wieża widokowa! Ostatnio miałam okazję być na szczycie Szpilówka (516 m n.p.m.) bądź Spilówka - jest to wzniesienie znajdujące się na Pogórzu Wiśnickim w długim 20-kilometrowym grzbiecie zwanym pasmem Szpilówki. W tych okolicach byłam kilka lat temu podczas maratonu Kierat. Jakimś dziwnym trafem nigdy nie zagłębiałam się w tamte rejony, ale to się zmieni. Dlaczego? W Iwkowej w powiecie brzeskim postała ogromna wieża widokowa. Dawniej stała tutaj drewniana. Teraz przyszedł czas na nową! Wieża widokowa o konstrukcji stalowej z drewnianymi pomostami i ogromnym tarasem widokowym. Konstrukcja robi naprawdę wrażenie. Ma 30 metrów wysokości - jest wyższa aż o 10 m od znanej chyba wszystkim wieży na Mogielicy. Wieża jest widoczna już z daleka. Myślę, że taka inwestycja niewątpliwie przyciągnie wielu turystów. Na miejscu mieliśmy okazję porozmawiać z projektantem wieży o tym jak to wszystko powstawało. Otwarcie nastąpi w listopadzie 2018 r. - być może już jest nawet oficjalnie otwarta Jak tylko się dowiem to napiszę Wam na 100%. Relacja z trasy już wkrótce.
Konstrukcja robi ogromne wrażenie.
Już z oddali widać cel naszej wyprawy.
U góry ogromny taras widokowy.
Mogielica - ile osób może przebywać na wieży? Najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego - Mogielica (1170 m). To tutaj 24 sierpnia 2008 roku otwarto drewnianą wieżę widokową. Wieża została wzniesiona w miejscu gdzie do lat 80. XX w istniała wieża triangulacyjna. Wieża ma konstrukcję drewnianą. Składa się z czterech kondygnacji, do których prowadzą drabiniaste schody ułożone wewnątrz wieży. U góry znajduje się platforma widokowa. Całkowita wysokość wieży to 22 m. Widoki z niej rozpościerają się na Beskid Wyspowy, Beskid Sądecki, Gorce i Tatry. Widoczne są również odleglejsze pasma górskie, takie jak Beskid Żywiecki, Beskid Śląski, Mała Fatra czy Góry Choczańskie. Do dzisiaj pamiętam jak po raz pierwszy "wspinałam" się po stromych schodach na wieżę widokową. Nie zliczę ile razy tutaj byłam. Oczywiście za każdym razem wychodziłam na samą górę żeby móc się rozkoszować tymi pięknymi widokami. Dzisiaj na portalu limanowa.in pojawił się artykuł z informacją, że na wieży widokowej na szczycie Mogielicy mogą znajdować się jednocześnie trzy osoby, a nie więcej. Do tej pory chyba mogło przebywać 10 osób. Władze gminy Dobra tłumaczą, że wynika to ze względów bezpieczeństwa i uspokajają, że wieża jest w dobrym stanie technicznym. Kto jeszcze nie zdobył Mogielicy niech pakuje plecak i jazda :) Poniżej kilka zdjęć w jesiennej i zimowej scenerii. Jak widać za każdym razem Mogielica zachwyca :)
Zdjęcie dzięki uprzejmości limanowa.in Cały artykuł dotyczący sytuacji na wieży na Mogielicy dostępny TUTAJ
Mogielica zimą.
Radziejowa - co dalej? Radziejowa (1266,5 m) - najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego. Należy do Korony Gór Polski. W 2006 roku na Radziejowej została oddana do użytku drewniana wieża widokowa o wysokości około 20 metrów. 4 lata później została poważnie uszkodzona prawdopodobnie przez piorun. Po gruntownym remoncie znów była czynna. Obecnie (od dnia 15.11.2017 r.) jest ponownie niedostępna ze względu na zły stan techniczny - konstrukcja jest spróchniała. Z wieży roztaczają się piękne widoki na wszystkie strony świata. Oprócz wieży na szczycie znajduje się również pomnik 1000-lecia Polski oraz betonowy obelisk. Miałam okazję być tam kilka razy w wersji rowerowej jak i zimą na skiturach. Kto jeszcze nie wie o skiturach to lepiej niech się zagłębi w temacie bo w końcu nadchodzi zima. Polecam na blogu zakładkę skitury.
Radziejowa zimą.
Podczas wycieczki rowerowej.
Jaworz - wieża, na której można stracić przytomność! Jaworz zwany też Kretówką (921 m) - najwyższy szczyt Pasma Łososińskiego w Beskidzie Wyspowym. Znajduję się tutaj wieża o wysokości 20 metrów. Jest ona wierną kopią wspomnianej wcześniej Mogielicy. Została wybudowana nieco poniżej szczytu Jaworza z powodu ochrony przyrody w szczytowych partiach góry. Można podziwiać tutaj panoramę Beskidu Wyspowego, Pogórza Rożnowskiego i Ciężkowickiego oraz Beskid Sądecki i Tatry. O poranku można zobaczyć tzw. "morza mgieł", które w okolicy występują szczególnie często, zwłaszcza wiosną i jesienią. Tuż obok wieży znajduje się wiata i ławki.
Odkryj Beskid Wyspowy - Jaworz 2018 r.
Hasła motywacyjne :)
Tabliczek niestety już dawno nie ma. Zdjęcie zrobione kilka lat temu.
Magurki, Gorc, Lubań, Koziarz czyli Enklawa Aktywnego Wypoczynku w sercu Gorców. Cztery wieże widokowe na szczytach Magurki (Ochotnica Górna), Gorc i Lubań (Ochotnica Dolna) oraz Koziarz (Tylmanowa). Wieże estetyką nawiązują do drewnianych kościołów gotyckich w regionie. Roztacza się z nich piękna panorama. Na każdej wieży zamontowane są kamery, z których na bieżąco można śledzić co się dzieje. Wieże zostały oddane do użytku w 2015 roku. Schody wejściowe i taras są całkowicie obudowane dzięki temu mogą tutaj wejść osoby nawet z lękiem wysokości. Schody są tak łagodne, że każdy powinien wejść bez problemu. Na temat powstawania tych wież pisałam kilka lat temu. Oczywiście była z tego wielka burza... ;)
Paproć - gdzie jest wieża? Paproć (643 m) - szczyt w Beskidzie Wyspowym. Przez miejscową ludność nazywany jest także Koszarską Górą lub Rysią Górą. Mimo niedużej wysokości, z otwartych polan na szczycie Paproci można podziwiać piękne widoki. W 2014 roku poniżej szczytu rozpoczęto budowę wieży widokowej. Powstały fundamenty i sprawa ucichła... Na Paproci dawniej bywałam często z racji miejsca zamieszkania...zdarzało się nawet codziennie, a wszystko to za sprawą fajnych tras idealnych na rower. O Paproci jak i o każdej innej górze z tego wpisu możecie poczytać oczywiście na moim blogu.
Była wiosna...
...była jesień, a wieży jak nie było tak dalej nie ma.
Stary Žobrák - Słowacja Na Słowacji miałam okazję być w takiej wieży. Nie jest jakaś wysoka, ale za to ma jedną część całkowicie zabudowaną. Dzięki takiemu rozwiązaniu można się schronić jeżeli warunki nie pozwalają na dalsze maszerowanie, a nawet przenocować ponieważ spokojnie można się tam rozłożyć ze śpiworem i karimatą.
Która wieża podoba Wam się najbardziej? Napiszcie koniecznie jakie wieże widokowe polecacie :) Pozdrawiam Kamila :)