Szybka akcja tzn. rzucamy wszystko łącznie z pracą i jedziemy! ;)
Z samego rana żeby nie marnować ani chwili wyruszyliśmy z Limanowej do miejscowości Rzeki. Foki na narty i w górę :)
Panowie M. i M. zachwyceni zimą :D |
Pogoda w tym dniu nie rozpieszczała nas zbytnio, ale nas to nie zrażało ;)
W końcu dotarliśmy do bacówki na Gorcu. Śniegu po pas :D Ostatnio jak tutaj byłam to było może po kostki. A teraz wyobraź sobie, że tutaj mieszkasz i musisz odśnieżyć wejście do domu ;)
A Ty narzekasz, że musisz odśnieżyć podjazd do domu? :D |
Uwielbiam taki klimat :) |
Bacówka w pełnej okazałości. |
Zakładanie fok na zimnie to nie taka prosta sprawa. |
Przeprawy przez potok :) |
Czy ja pisałam coś o wystających korzeniach? :D Panowie jechali przede mną i zrobili taką zamieć, że pierwszy przewrócił się M., a ja tuż za nim. Trochę to potrwało zanim się stamtąd uwolniłam. Oczywiście wszystko przy akompaniamencie śmiechu ;) Później za bardzo wczułam się w jazdę i przywaliłam kolanem w drzewo...pierwszą reakcją było sprawdzenie czy nie złamałam narty. Wiem, że bardzo mądre. Mała łezka poleciała z oka...otrzepałam się i jazda dalej.
Bywa i tak :) |
Przed nami trzeci zjazd z Gorca. Końcówkę trzeba było już pokonywać przy świetle czołówek. Jak dotarłam do samochodu to pierwsze co to dorwałam się do termosu z herbatą. Zmęczona, ale jakże szczęśliwa ;).
Dodaj napis |
Uprzedzając Wasze pytania dotyczące warunków - zdjęcia zostały wykonane 3 grudnia.
Pozdrawiam
Kamila ;)
P.S. Zapraszam na filmik z 2015: http://www.pinkbike.com/video/394771/
Z tej wyprawy też będzie, ale w swoim czasie - musi nabrać wartości sentymentalnych :D