Zaczynamy!
Trasa zaczyna się i kończy w miejscowości Sękowa. Nawierzchnia to głównie asfalt, asfalt z dziurami oraz trochę górskich terenów, ale nie jakieś ekstremalne więc rower crossowy będzie tutaj idealny. Całość trasy liczy 135 km. Oczywiście można skrócić lub wydłużyć :) Po drodze mijamy Uzdrowisko Wapienne, które jest najmniejszym uzdrowiskiem w Polsce. Zobaczymy również charakterystyczne dla tego obszaru kiwony. Po drodze jest sklep więc jeśli tylko będzie otwarty będziesz mógł/a uzupełnić swoje zapasy. Wycieczka na cały dzień więc obiad porządny się należy i o tym też nie zapomniałam. Mapa i cała relacja: KLIK
Moje pierwsze spotkanie z Beskidem Niskim. Pierwsze spotkanie i miłość od pierwszego zobaczenia. Niski? Skoro taki niski to pewnie będzie łatwo. Nie daj się temu zwieść to tylko pozory. Startujemy z uroczej miejscowości Izby - wieś położona u podnóża góry Lackowa. Góra ta nazywana jest często górą policyjną, a nazwę zawdzięcza swojej wysokości 997 m n.p.m. Będzie trochę ekstremalnie. Po drodze warto zatrzymać się w Pijalni Wód Mineralnych żeby ugasić pragnienie. Jeśli chcesz poczuć prawdziwego ducha Beskidu Niskiego to koniecznie zaglądnij do opuszczonych cerkwi, które niejedno pamiętają. Trasa liczy około 30 km. Mapa i pełna relacja: KLIK
"Jadąc rozglądam się na każdą stronę świata. Chce "pochłonąć" jak najwięcej tego magicznego świata. Beskid Niski za każdym razem robi na mnie coraz większe wrażenie. Przemierzając opuszczoną wieś i przydrożne cmentarze zastanawiam się jak żyli tamtejsi ludzie."
To tylko fragment z tej bajkowej trasy. Kozie Żebro, Jaworzyna Konieczniańska, Rotunda - trzy genialne zjazdy, po których uśmiech od ucha do ucha gwarantowany! Beskid Niski jest bardzo przyjazny dla rowerzystów. Po drodze mijamy cmentarz wojenny nr 51, który robi niesamowite wrażenie. Będąc na tej trasie będziemy mieli bliski kontakt z naturą. Po drodze można spotkać konie, krowy, a i uważajcie na gęsi :D Oczywiście dobrego jedzenia nie zabraknie. Kiedy już będziecie wyczerpani po aktywnym dniu to koniecznie zrelaksujcie się nad Jeziorem Klimkowskim.
Cała relacja: KLIK
Uwaga! Tutaj będzie ekstremalnie. Ochraniacze na łokcie i nogi wskazane. Startujemy z miejscowości Jasionka koło Dukli. Nie pomylcie z Jasionką koło Gładyszowa bo co niektórym tak się zdarzyło. Jak jest dobra ekipa to i jazda przyjemniejsza. Zdobywamy górę Cergowa oraz Piotrusia. Zjazdy mega! Element edukacyjny na trasie musi być. Zaglądamy do Pustelni Św. Jana z Dukli żeby zobaczyć jak żył. Jeśli komuś jazdy będzie mało to zawsze można wyjechać na Cergową jeszcze raz tyle, że od innej strony. Ja tak zrobiłam i ten ostatni zjazd to była taka wisienka na torcie.
Relacja i mapa: KLIK
Ograniczenia i limity nie interesują mnie. Do tej pory pisałam Wam o wycieczkach na jeden dzień, ale przecież mamy długi weekend więc trzeba zaszaleć. Jedziemy na dwa dni! Wszystko co Ci będzie potrzebne będziesz mieć na plecach. Nie pakuj śpiwora - po drodze będzie nocleg. Naszą przygodą zaczynamy w miejscowości Wysowa, a co dalej? Cud, miód i malina - tego nie da się opisać to trzeba przeżyć. Odetnij się całkowicie od sieci i daj się ponieść urokom Beskidu Niskiego. Zanim jednak się odetniesz to przeczytaj wpisy żeby wiedzieć w którą stronę jechać. Przecież to nie jest takie oczywiste nawet jeśli jest to pętla :)
To już koniec tej wędrówki! Oczywiście jeżeli interesuje Was inny Beskid czy jakaś konkretna góra to po prawej stronie w wyszukiwarce na blogu wystarczy wpisać nazwę. Jeśli tam byłam to oczywiście relacja będzie dostępna.
Udanego wypoczynku.
Pozdrawiam
Kamila :)